Mariusz Cholajda nowym dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Kornowacu
Mariusz Cholajda jest pierwszym mężczyzną, który stanął na czele Gminnego Ośrodka Kultury w Kornowacu. Dotąd placówką kierowały kobiety. – To dla mnie nowe wyzwanie w pracy dla kultury, którą zajmuję się od 30 lat – mówi.
Gmina poszukiwała następcy po tym, jak ze stanowiska zrezygnowała Katarzyna Chwałek-Bednarczyk, wygrywając konkurs na dyrektora placówki kultury w sąsiednich Rydułtowach. – Żegnam się z Kornowacem, bo wracam do domu. Rydułtowskie Centrum Kultury to bardzo bliskie mi miejsce, gdzie zakładałam swój teatr. Mam do niego ogromny sentyment. Tutaj stawiałam swoje pierwsze, reżyserskie kroki – mówiła Nowinom.
Od października Gminny Ośrodek Kultury w Kornowacu ma już nowego dyrektora. To Mariusz Cholajda. Z wykształcenia magister filozofii, pedagog, menedżer kultury. Kulturą zajmuje się od 1992, głównie w obszarze teatru. Założyciel, reżyser, aktor teatru Teatr Monitoring, Teatr HaCha. Fundator i prezes Fundacji Harmonicznego Chaosu. Wieloletni pracownik Miejskiego Ośrodka Kultury w Jastrzębiu-Zdroju. Pomysłodawca m.in. takich festiwali jak Międzynarodowy Festiwal Sztuk Wszelkich Zderzenia Działań Wrażliwych, Jarmark Sztuki Wiosna Ludów, Objazdowy Festiwal Teatr na Ugorze czy Mała Akademia Teatralna.
Czego wójt Kornowaca życzy nowemu dyrektorowi? – Mamy tutaj przyjazną atmosferę, życzę więc dyrektorowi, żeby poczuł się jak w rodzinie. Życzę mu też, żeby się tutaj realizował, bo ma dużo pomysłów. Myślę, że bez problemu da sobie radę w prowadzeniu tej instytucji – powiedział nam wójt Grzegorz Niestrój.
(mad)
Trzy pytania do nowego dyrektora
– Dlaczego zdecydował się pan na dyrektorowanie kornowackiemu ośrodkowi?
– To dla mnie nowe wyzwanie w pracy dla kultury, którą zajmuję się od 30 lat. Wyzwanie jako osoby zarządzającej instytucją kultury i wyzwanie jako mieszkańca sąsiedniej gminy, a właściwie dotychczas tylko osoby pomieszkującej. Teraz mam zamiar być jej mieszkańcem, poznawać tutejsze tradycje, zwyczaje, ludzi i oczywiście wykorzystywać to w pracy dla kultury i dla mieszkańców.
– Jakie ma pan plany wobec GOK-u?
– Plany moje są wielkie. Pierwszego dnia w pracy usłyszałem, że to mała gmina z wielkimi ludźmi. Chciałbym z tymi ludźmi współpracować i budować wspólnie gminę wypełnioną kulturą. Kulturą „z” i „dla” mieszkańców. Gmina jest naprawdę z dużym potencjałem mam nadzieję, że uda mi się go wykorzystać.
– Będą jakieś zmiany?
– Zmiany są czymś naturalnym, dziejącym się ciągle i bez ustanku tak w nas, jak i wokół nas. To element ciągłej ewolucji wszechświata. Patrząc z tej perspektywy zmiany są nieuniknione.