Dąb Pamięci i świętomarcińskie rogale. W Kuźni Raciborskiej uczczono Karola Grzesika
Po Dębie Pamięci poświęconemu płk. Hugonowi Mijakowskiemu, Szkoła Podstawowa im. Jana Wawrzynka w Kuźni Raciborskiej od 11 listopada 2022 r. jest w posiadaniu kolejnego drzewa, upamiętniającego wielkiego patriotę. Tą postacią jest pochodzący z Siedlisk Karol Grzesik – powstaniec śląski i przedwojenny prezydent Chorzowa.
Ocalony od zapomnienia
Karola Grzesika z odmętów niepamięci wydobyli uczniowie kuźniańskiej placówki oświatowej. Mając na uwadze to, jak ważna jest historia małych ojczyzn, postanowili uhonorować go sadząc w pobliżu szkoły Dąb Pamięci. Tym samym, jest to już drugie takie drzewo, któremu patronuje osoba, której życie przerwała II wojna światowa.
– Ten drugi dąb łączy postacie, których życiorysy mogły się przeciąć. Przypomnę, że pierwszy dąb poświęcony został płk. Hugonowi Mijakowskiemu – lekarzowi i żołnierzowi Wojska Polskiego, zamordowanemu w Katyniu. My dziś przypomnieliśmy postać stąd, z Siedlisk – mówi nam Wojciech Gdesz. – Karol Grzesik – kontynuuje nauczyciel historii – był powstańcem śląskim, wielkim patriotą, przedwojennym marszałkiem Sejmu Śląskiego, a od 1936 r. prezydentem Chorzowa. Po agresji września 1939 r. uciekł na wschód, gdzie trafił w ręce Sowietów. Został zamordowany w katowni NKWD w Kijowie, stając się tym samym kolejną ofiarą niesłychanej zbrodni.
Dwudniowe święto
Zanim jednak przed szkołą posadzono dąb, 10 listopada w ramach lekcji odbyła się uroczysta akademia z udziałem m.in. senator Ewy Gawędy, władz miasta: burmistrza Pawła Machy i wiceburmistrz Sylwii Brzezickiej-Tesarczyk, nadleśniczego Nadleśnictwa Rudy Raciborskie Witolda Witoszy, ppłk. Straży Granicznej Jacka Jackowa i kapelana SG ks. Artura Suskiego, podczas której uczniowie przypomnieli postać Karola Grzesika.
– W tym pięknym jego życiorysie szkolną młodzież niesie to, że warto mieć marzenia. Że ludzie z tych niewielkich miejscowości też mogą mieć marzenia, a co najważniejsze – potrafią je realizować – zaznacza W. Gdesz. – W trakcie uroczystości młodzież opowiadała o swoich talentach i marzeniach. Uczniowie nakręcili film, była też wystawa prac plastycznych. Dziś to święto kontynuujemy. Wszystko ma godną oprawę, zasługującą na piękne życie bohatera tego dnia – dodał nauczyciel kuźniańskiej podstawówki.
Zasadzenie młodego dębu poprzedziło wystąpienie Marcina Fischera z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, skąd pochodzi sadzonka. Jak zaznaczył, drzewko zostało wyhodowane w szkółce kontenerowej w Nędzy i jest jednym ze stu, jakie w 2018 r., w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości do Watykanu zawiozła delegacja leśników, gdzie zostały one poświęcone przez papieża Franciszka. – Dęby te uświetniają rozmaite wydarzenia, jakie mają miejsce na terenie całego kraju, a dziś mamy zaszczyt posadzić go przy kuźniańskiej szkole, zaś opiekę nad nim sprawować będą miejscowi harcerze – powiedział pracownik rudzkiego nadleśnictwa. – Ja tylko dodam, że dąb posiada specjalny certyfikat, który zostanie zaraz przekazany na ręce komendanta tutejszego hufca – powiedziała wicedyrektor szkoły Bożena Zamkotowicz.
Pieczone ziemniaki i świętomarcińskie rogale
Oba wydarzenia (23. Bieg Niepodległości i posadzenie Dębu Pamięci) zostało połączone z Dniem św. Marcina, którego oprawa była inna od tych, jakie realizowano w Kuźni do tej pory. – Dzisiejsze obchody miały inny charakter z uwagi na wspomniane już przedsięwzięcia, w związku z czym wszystkie wieczorne uroczystości, jakie miały miejsce co roku (m.in. przemarsz z lampionami) zostały przeniesione na godziny południowe – powiedziała Sabina Chroboczek-Wierzchowska. – Idea jednak pozostała. Mieliśmy przygotowany poczęstunek, roznieśliśmy sto rogali do mieszkających w Kuźni osób chorych i samotnych, a teraz wraz z młodzieżą szykujemy się do przygotowania wigilii dla tych osób. Chcemy pokazać, że młodzi dbają o seniorów. Myślę, że w tej tonacji ten dzień będzie mile i sympatycznie zakończony, natomiast w przyszłym roku – jeśli nic nie stanie na przeszkodzie – wracamy do św. Marcina w starym wydaniu – podkreśla koordynatorka świętomarcińskich parad, dziękując jednocześnie osobom, które nie odmówiły swojej pomocy przy organizacji Dnia św. Marcina. – Trudno wymienić dziś każdego z osobna, ale z całego serca wielkie dzięki dla wszystkich, którzy się w to zaangażowali – kończy S. Chroboczek-Wierzchowska.
Bartosz Kozina