Plotki o kandydatach na prezydenta
Złośliwy komentarz tygodnia.
Nie od dziś plotkuje się, że Tomasz Cofała (obecny radny powiatowy) będzie kandydował na prezydenta Raciborza. Ponoć radny wolałby zostać starostą, ale na razie „na Swobodę nie ma mocnych”. Plotki nasiliły się po wojence, jaką niedawno stoczyli ze sobą, choć niebezpośrednio, obecny prezydent Dariusz Polowy i prezes SM Nowoczesna Tadeusz Wojnar.
Ten ostatni oficjalnie przyznał, że w najbliższych wyborach będzie stawiał na „kogoś młodego”. Wprawdzie radny Cofała nie jest może młodzieniaszkiem, ale z punktu widzenia prezesa Wojnara, który jest w wieku emerytalnym, kryterium młodości spełnia z nawiązką. Do tego dochodzi zaufanie, którym ponoć prezes darzy pana radnego. Zresztą, jak tu nie mieć zaufania do kuratora… No i, last but not least, jest okazja do słodkiej zemsty na obecnym prezydencie, który chciał prezesa wysłać na zasłużoną spółdzielczą emeryturę.
W każdym razie, kiedy niedawno na największej powiatowej bibie z okazji Dnia Seniora w restauracji „Raciborska” pojawił się i prezydent Polowy, i – raczej nieoczekiwanie – radny Cofała, uczestnicy zaczęli plotkować na całego, znaczy że prekampania wyborcza się zaczęła. Łącznie z tym, że na wiceprezydenta, który w razie ewentualnego zwycięstwa Cofały ewentualnie zastąpiłby Dawida Wacławczyka, zaocznie namaszczono radnego miejskiego Michała Kuligę.
Przy pomocy kolegów dziennikarzy próbowałem te seniorskie pogaduchy jakoś zweryfikować w naszym samorządowym grajdołku. Po tajemniczych pauzach w telefonie i dziwnych uśmiechach na żywo wnioskuję, że choć powyższe informacje nadal oficjalnie mają status plotki, to coś jednak jest na rzeczy, oj jest. A u seniorów oczywiście warto bywać, bo choć czasem lubią ponarzekać to jednak przy urnach meldują się o niebo częściej niż młodziaki, którzy tak się wymęczą na instagramach i tiktokach, że już nie mają siły iść zagłosować. Zresztą do szkoły w niedzielę? No halo!
Co na to wszystko obecny prezydent? Ano nie wiadomo. Na spotkaniu z seniorami zajmował się głównie wyjadaniem seniorom „wuzetek”, skądinąd ponoć bardzo smacznych. Oczywiście nie z łakomstwa tylko jako wolontariusz akcji „zabierz babci cukier” (żeby nie dostała cukrzycy). Postawa chwalebna, trzeba przyznać, szczególnie jak sobie człowiek przypomni tych, co kiedyś przed wyborami nawoływali, żeby „zabrać babci dowód”. Z kolei radny Cofała, zamiast ciastek preferował rozmowy. O tym, że „warto rozmawiać”, też chyba nikogo przekonywać nie trzeba. Niestety, musimy poczekać aż kilkanaście miesięcy, żeby się przekonać, która taktyka okaże się skuteczniejsza.
bozydar.nosacz@outlook.com