Pietrowice Wielkie bez autostrady, ale z ekranami jak przy tej drodze
Urząd Gminy w Pietrowicach Wielkich zareagował na głosy mieszkańców w sprawie hałasu, jaki powstawał przy urzędzie. Na problem miejscowi poskarżyli się w piśmie, a, że kłopot występuje, potwierdziły badania akustyczne. Czas pokaże, czy sprawę rozwiązano raz, a porządnie.
Za głośne pompy
Przy Centrum Społeczno-Kulturalnym w Pietrowicach Wielkich staną ekrany jak na autostradach?* – w tym artykule opisywaliśmy problem mieszkańców, którzy sąsiadują z urzędem. Skarżyli się oni na hałasy generowane wokół budynku. Ekrany mają zniwelować uciążliwość generowaną przez pompy ciepła, których dźwięk miał być szczególnie dokuczliwy nocą.
– Pompy były założone zgodnie z wszelkimi zasadami prawa budowlanego, mają odpowiednie certyfikaty – argumentował przewodniczący rady Piotr Bajak. Jednak terenowe badania akustyczne wskazały na odchylenia. Odnotowano o 2 – 3 decybele za dużo (uwzględniając tło akustyczne), co umocniło mieszkańców w podnoszonych przez nich uwagach. Przewodniczący Bajak przypuszczał, że spowodowane może to być umiejscowieniem pomp, bo te znajdują się pomiędzy dwoma budynkami (centrum, a bankiem), co mogło powodować, że dźwięk niósł się bardziej.
W urzędzie zapadła decyzja, że pompy nocą będą się automatycznie wyłączać, ale wskazywano wówczas, co słuszne, że nie po to były montowane, aby nie mogły pracować. Wymyślono więc, że wokół centrum, a konkretnie w miejscu, gdzie znajdują się te urządzenia, staną ekrany dźwiękochłonne, takie, chociażby jakie możemy oglądać przy autostradach, aby problem z hałasem zażegnać, a i pompy bez problemu mogły pracować. Na inwestycję zarezerwowano 40 tys. złotych w budżecie.
– Mamy nadzieję, że spełnią swoją funkcję i wytłumią ten niedogodny dźwięk dla mieszkańców z naprzeciwka – komentował na ostatniej sesji rady gminy Piotr Bajak. Sekretarz Gabriel Kuczera wyjaśniał, że zadanie jeszcze nie zostało skończone, bo ekranów pojawi się tam więcej.
Problemów było więcej
Oprócz pomp mieszkańcy skarżyli się również na dźwięk generowany przez wiatrowskaz zamontowany na dachu centrum oraz maszty flagowe przy urzędzie, których obciążniki obijały się o metalowe elementy konstrukcji.
Pierwszy problem postanowiono rozwiązać w ten sposób, że wiatrowskaz zdjęto, wymieniając łożyska i z powrotem go zamontowano. Całkowicie pozbywać się go nie chciano, bo znajduje jest tam od wielu lat.
W przypadku masztów, wymieniono je. Jeden jest o tyle wyjątkowy, że został zakupiony w ramach przedsięwzięcia pn. „Pod biało-czerwoną”, czyli patriotycznej inicjatywy mającej na celu uczczenie 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. W powiecie raciborskim taką samą nagrodę otrzymała również Kuźnia Raciborska, a trafiły do tych samorządów, które zebrały potrzebną liczbę głosów.
(mad)
*Artykuł jest dostępny w naszym portalu, pod adresem: www.nowiny.pl/190153