Kuźnia Raciborska i Wody Polskie przed sądem. Poszło o truchła dzików, wygrała gmina
Dwóch sądów i czterech lat potrzebowano na rozwiązanie tarć na linii: Urząd Miejski w Kuźni Raciborskiej a Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Wydaje się, że poszło o błahą sprawę, którą można było rozwiązać szybciej, a przede wszystkim taniej dla podatników.
Dla jednych oczywiste, dla drugich nie
Temat sięga 2018 roku. Wówczas w korycie rzeki Ruda znaleziono dwa truchła dzików, a sprawą zajął się miejscowy samorząd. Ale jako że to nie jest zadanie własne gminy, urzędnicy chcieli, aby Wody Polskie za to zapłaciły.
– Wody Polskie niestety na nasze wezwanie zareagowały nieprzychylnie. Próbowali nas odesłać do nadleśnictwa, samorządu województwa. Pan burmistrz podjął jedyną słuszną decyzję, że sprawę należy skierować na drogę postępowania sądowego – mówił na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej w Kuźni Raciborskiej mecenas Zbigniew Pławecki. Jego zdaniem, to sprawa istotna jeśli chodzi o przetarcie ścieżek orzeczniczych. – Takich spraw było niewiele, żeby nie powiedzieć, że w ogóle przecieraliśmy ścieżki – zaznaczył.
Na rozwiązanie należało poczekać cztery lata. Burmistrz Paweł Macha okres ten skomentował słowami: „dlatego sądy są tak pozapychane, kiedy nie potrafimy dogadać się tak w prostych sprawach, które wydają się oczywiste”.
Sąd orzekł: Kuźnia ma rację
Prawomocny wyrok zapadł 25 sierpnia. Sąd Okręgowy w Gliwicach na skutek apelacji pozwanego Skarbu Państwa – Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach z 26 maja 2021 r. oddalił ją, przyznając rację samorządowi.
Zbigniew Pławecki wyliczył, że chodziło o „2 tys. zł z okładem”. A konkretnie o 2093,16 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 18 lipca 2018 roku. Ponadto Wody Polskie musiały oddać samorządowi 1005 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Odwołanie Wód Polskich wpędziło je jednak w dodatkowe koszty, bo gliwicki Sąd Okręgowy zasądził także 450 złotych tytułem kosztów postępowania odwoławczego.
Co na to Wody Polskie?
Spytaliśmy w Wodach Polskich, jak ustosunkowują się do tej sprawy. Oto komentarz, który udzieliła rzecznik Linda Hofman z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach:
„Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach informuje, iż wyrok, jaki zapadł w spornej sprawie kosztów utylizacji padliny zwierzęcej (dwóch padłych dzików) na terenie gminy Kuźnia Raciborska w 2018 r., jest rozstrzygający. Jednocześnie PGW WP RZGW w Gliwicach dysponuje umową zawartą z zewnętrznym wykonawcą, która dotyczy odbioru i utylizacji padłych zwierząt na całym obszarze zarządzanym przez PGW WP RZGW w Gliwicach. Warto tym samym wskazać, że padła zwierzyna stanowi mało znaczącą część ogółu zanieczyszczeń usuwanych przez służby Wód Polskich w Gliwicach w porównaniu z ilością śmieci komunalnych, jakie każdego roku trafiają nad wody i do wód, wyrzucone przez mieszkańców czy przyjezdnych. Z uwagi na fakt, że odpady pochodzące z gospodarstw domowych, często dużych gabarytów (pralki, lodówki, telewizory kineskopowe, części karoserii samochodowej, opony, itp.) nie są związane z gospodarką wodną, nie służą w żaden sposób środowisku naturalnemu i nigdy nie powinny się znaleźć nad rzeką czy zbiornikiem wodnym, Wody Polskie w Gliwicach uczestniczą w ogólnopolskiej kampanii społecznej pn. „Wody to nie śmietnik”. W jej ramach odbywają się akcje porządkowania rzek i zbiorników wodnych, w czasie których uprzątane są odpady nagminnie wyrzucane nad wodę. W ramach kampanii Wody Polskie w Gliwicach prowadzą również działania edukacyjne, w czasie których wskazują na zagrożenia dla środowiska naturalnego, płynące z takiej bezrefleksyjnej działalności człowieka”.
Dawid Machecki