Odszedł Jan Kuchciński legenda raciborskiej gastronomii
Znali go wszyscy klienci najpopularniejszych barów i restauracji Raciborza, gdzie z początku lawirował z tacą między stolikami, a potem tymi lokalami kierował. Burza jasnych loków, cięty język i zdolności organizatorskie a także coś, o czym wiedział każdy z nas: u pana Janka nie było rzeczy nie do załatwienia.
Zaczynał od praktyk w klasie kelnerskiej Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Raciborzu, które odbywały się w „Raciborskiej”. Tam zdobywał pierwsze doświadczenie krążąc między rewirami z tacą w ręku. Po latach wspominał ten czas ze śmiechem podkreślając, że noszenie kilku talerzy na ręce było połączeniem techniki i praktyki, ale trzeba było mieć również mocne nerwy i niezłą krzepę, bo zastawa, która nie była z porcelany, sporo ważyła. Oprócz tego były też zajęcia z obsługi klienta na sali bankietowej restauracji „Hotelowej”, gdzie przyszli kelnerzy uczyli się zasad rozkładania talerzy i sztućców oraz serwowania posiłków oraz trunków.
Po pomyślnie zdanych egzaminach pan Jan dołączył w 1972 roku do zespołu „Raciborskiej”, kontynuując zaocznie naukę w Technikum Gastronomicznym w Opolu. Jego zdolności kelnerskie mogli też poznać klienci barów „Willanowa” i „Robotniczego” a zdolności organizacyjne szybko docenili szefowie PSS Społem, dzięki czemu został kierownikiem restauracji „Jubilatka” w Oborze. Od tej pory już tylko w tej roli przechodził do wszystkich kultowych raciborskich restauracji zaczynając od „Opawskiej”, przez „Wiedeńską”, a kończąc w „Raciborskiej”. Znany był jako niezrównany organizator sylwestrów, zabaw karnawałowych, dancingów i przyjęć zakładowych. Miał niewyparzony język i duże pokłady humoru, które pozwalały mu przebrnąć przez zawiłe przepisy i bezsensowne procedury PRL-u. Był jednym z tych, dla których nawet w najgłębszym kryzysie nie było rzeczy niemożliwych do zrobienia i pracoholikiem, którego nawet na urlopie można było spotkać w biurze na zapleczu „Raciborskiej”. Anegdotami z życia raciborskiej gastronomii i jej pracowników rzucał jak z rękawa i miał ogromną wiedzę na temat historii PSS Społem. Dziś sam stał się częścią tej historii. Odszedł 26 listopada 2022 roku.
Katarzyna Gruchot