Nagana dla dyrektor szkoły w Zabełkowie trafiła przed sąd
Sprawa związana z interwencją posła Grzegorza Brauna w Urzędzie Gminy w Krzyżanowicach ma swoją kontynuację. W Sądzie Rejonowym w Rybniku odbyła się rozprawa w związku z odwołaniem się od nagany z wpisem do akt, nałożoną przez pracodawcę – wójta Grzegorza Utrackiego na Annę Kubicę, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabełkowie.
Przypomnijmy, w piątek 20 maja Grzegorz Braun przyjechał do Urzędu Gminy w Krzyżanowicach z poselską interwencją. Ta, jak tłumaczył, dotyczyła wyłączenia sali gimnastycznej Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zabełkowie z użytkowania na rzecz adaptacji w celu przyjęcia gości z Ukrainy. Na to nie chciała zgodzić się dyrektor placówki Anna Kubica. Wskazywała, że przy obiekcie nie ma zewnętrznego boiska czy odpowiedniej przestrzeni do realizacji podstawy programowej z wychowania fizycznego poza salą gimnastyczną.
– W tym szczególnym czasie, kiedy polskie dzieci i młodzież doświadczyli wielu negatywnych skutków nauczania zdalnego (bardzo duży wzrost samobójstw, depresji, nadwagi, obniżenie sprawności psychofizycznej), a ukraińskie dzieci nagle wskutek wojny znalazły się w obcym środowisku, niezwykle ważne jest miejsce do wspólnych spotkań, zajęć sportowych i innych form integracji. Nowi uczniowie i rodzice już o taką możliwość i dyscypliny sportowe pytali – odpisała pani dyrektor wójtowi.
G. Braun w wypowiedzi dla mediów podkreślił wówczas, że za tę decyzję pani dyrektor „odebrała naganę służbową od wójta, ponieważ wystąpiła w interesie tutejszych dzieci. I śmiała o sytuacji poinformować rodziców dzieci”.
Sprawa miała swoją kontynuację w piątek 9 grudnia w Sądzie Rejonowym w Rybniku. W wydziale V pracy i ubezpieczeń społecznych odbyła się rozprawa w związku z odwołaniem się od nagany. Później zwołano konferencję prasową. Dyrektor przypomniała, dlaczego nie chciała zgodzić się na to, czego oczekiwał od niej pracodawca. Wspominała także o piśmie, jakie otrzymała w tej sprawie od wójta i w części udostępniła je rodzicom. – Ujawniłam fragment pisma, które otrzymałam, bo gdybym udostępniła całość, to by to nie było problemem. Ujawniłam fragment po to, aby odnieść się do niego, w którym było konkretne polecenie przygotowania planu reorganizacji zajęć sportowych bez sali gimnastycznej oraz bez jakiekolwiek innego obiektu na terenie placówki – mówiła przed sądem. Sprawa będzie miała kontynuację na kolejnym posiedzeniu.
Temat interwencji poselskiej szeroko opisywaliśmy na łamach „Nowin Raciborskich” i portalu Nowiny.pl, pytając m.in. wójta Utrackiego o nałożoną naganę. Wówczas włodarz odpowiadał, że: „sprawy z zakresu prawa pracy nie stanowią informacji publicznej”.
(mad)