Na 100-lecie Rodła w Raciborzu pod tablicą Prawd Polaków złożono kwiaty
Setna rocznica zarejestrowania Związku Polaków w Niemczech oraz takowy jubileusz powstania pierwszego oddziału Rodła w Raciborzu były okazją do patriotycznego spotkania pod Domem Kultury Strzecha. W niedzielę 18 grudnia grupa ze sztandarami przeszła spod kościoła na Starej Wsi pod wejście Strzechy z tablicą Rodła.
Jak tłumaczył nam inicjator wydarzenia Kazimierz Głowacki, rocznice dotyczą na pewno grudnia, a źródła historyczne podają różne daty formowania się mniejszości polskiej w Niemczech. – Najważniejsze, że pamiętamy, a jest dzisiaj dość liczna grupa. Do tego w mijającym roku obchodziliśmy 130. rocznicę urodzin arcybiskupa Gawliny i 70. rocznicę jego sakry biskupiej. Nie zawsze się o tym pamięta, a ja mieszkam i pracują na co dzień w Niemczech, więc nie zawsze potrafię zorganizować obchody upamiętniające te daty – przyznał Głowacki.
Przed spotkaniem pod tablicą, rodłacy i oficjele wzięli udział w mszy w kościele św. Mikołaja. Tam K. Głowacki rozdał okolicznościowe medale biskupa Gawliny. Przekazał je dla parafii Mikołaja i św. Jana Chrzciciela. – Bo tam lubił chodzić, do obu kościołów biskup Józef Gawlina – tłumaczył organizator uroczystości.
Medal otrzymał też były prezydent Raciborza Andrzej Markowiak. – On wiele nam pomógł i sądzę, że gdyby nie on, to pomnik arcybiskupa być może by dziś nie stał w Raciborzu. Nagrodzony został też pan profesor z Olsztyna, wywodzący się spod Kietrza, autor czterech tomów o stosunkach polsko-niemieckich, a także prezes Kresowian ze Strzelec Opolskich, który opiekuje się tam grobami. Bo my pamiętamy o rodakach, o Polakach całego świata. Medal trafił też do Braci Kurkowych i do Józefa Dradracha – powiedział K. Głowacki.
Pod Strzechą zgromadzeni odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Gospodarz wydarzenia omówił hasła wypisane na tablicy Prawd Polaków. Przypomniał, że 85 rocznica ich ustanowienia przypada w 2023 roku. – To są ważne wartości, które odwołują się do narodu. Pamiętajmy, że 20 mln Polaków przebywa za granicą i trzeba ich szanować. Są też mniejszości w Polsce, ale oni nigdy nie będą się czuli Polakami. My jako Polonia w Niemczech, staramy się jednoczyć z miejscowym środowiskiem. Na nasze uroczystości przychodzi burmistrz, zjawiają się miejscowe media. W Polsce nigdy mniejszość niemiecka nie przyszła do nas mimo zaproszeń. W Rudniku, gdy chciałem utworzenia ronda Gawliny, to właśnie mniejszość niemiecka protestowała – podkreślił K. Głowacki.
– Naród, wiara, braterstwo, służba i Matka Ojczyzna – z tymi wartościami powinniśmy iść do przodu – podkreślił pan Kazimierz.
(ma.w)