Dar na służbie. Samochód z więzienia posłuży krwiodawstwu
Biały citroen o niedużym przebiegu i w dobrym stanie trafił w grudniu ze służby więziennej do centrum krwiodawstwa w Raciborzu. – Otrzymujemy wiele darów z różnych stron, ale przyznam, że ten samochód jest najcenniejszy ze wszystkich – mówiła dyrektor Gizela Kowol z RCKiK.
Biała „cytrynka” to samochód kwatermistrzowski. Może przewozić osoby, ale jest też dostawczakiem. – Będzie nam służył w dwóch wersjach, tej osobowej i dostawczej, na pewno się przyda, bo i załogę zawiezie na akcje, i przyda się przy obecnym remoncie naszego punktu w Rybniku. Przyznam, że nie było nas stać na taki zakup, więc tym bardziej ten dar jest dla nas cenny – mówiła Nowinom G. Kowol.
Trafia tu pojazd za pojazdem
Centrum krwiodawstwa przeżywa swoistą motoryzacyjną zimę, gdyż niedawno otrzymało nowy autobus (mercedesa), a jeszcze przed końcem roku – samochód. Klucze do pojazdu darowanego przez więzienników odebrał Mariusz Pawluk zajmujący się w RCKiK transportem. To nie koniec pozyskiwania nowych „czterech kółek” dla centrum. Przygotowują się tutaj do realizacji unijnego projektu wyposażenia placówki w samochody do przewozu krwi i jej składników, specjalistycznego, drogiego sprzętu.
Gizela Kowol przypomniała, że w pozyskanie samochodu włączył się poseł Michał Woś. Nieco wcześniej jego staraniem pozyskano z Lasów Państwowych choinki – prezenty dla krwiodawców. – Przyjęliśmy te prezenty z wielką radością – podkreśliła pani dyrektor. Choinki rozeszły się w szybkim tempie. Wpierw w ręce oddających krew trafiło ich 500, a leśnicy dowieźli jeszcze 100. – To jest taki symbol, dar życia. Było rekordowo, a liczymy na kolejne lata, aby tej świątecznej tradycji RCKiK stawało się zadość – wyraziła nadzieję szefowa jednostki.
Otwarte serce i barwy munduru
Usłyszeliśmy od niej, że odkąd pracuje w centrum, a to już 3 lata, to zawsze znajdują się ludzie dobrego, otwartego serca, spieszący z pomocą placówce. – Od czasu pandemii tych darów jest naprawdę wiele i są przeróżne. Stale są nam pomocne firmy Mieszko czy Henkel. Zawsze gotowi do współpracy są mundurowi, od służby więziennej, przez policję, strażaków, straż miejską i straż graniczną – zaznaczyła Kowol.
Poseł i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś przyznał, że prowadził od pewnego czasu rozmowy z dyrektorem Zakładu Karnego w Raciborzu, aby podarować krwiodawstwu samochód kwatermistrzowski. – Służba więzienna przeżywa dobry czas. Jest ustawa modernizacyjna, która zapewnia jej miliardy złotych na inwestycje. Dostają nowy sprzęt, a służące tu dotychczas samochody są jeszcze w dobrym stanie, mają dobre silniki, więc mogą jeszcze posłużyć gdzie indziej. Każde wsparcie dla RCKiK się przyda, a wiem od pani dyrektor, że centrum potrzebowało takiego właśnie pojazdu – stwierdził M. Woś.
Choinki lepsze niż z radia
Cieszy się, że możliwa była współpraca dwóch placówek z Raciborza, choć koordynacja takich działań odbywa się w Warszawie. – Sprzęt stąd, pozostał w mieście. Nasze RCKiK obsługuje cały region, a to by krwiodawstwo miało nadal siedzibę w Raciborzu, walczyło w przeszłości wiele osób – stwierdziła G. Kowol.
Woś przy okazji zauważył, że raciborska akcja ma ogromny potencjał, bo miejscowi krwiodawcy dostali za swój dar aż 600 choinek. – Duża, komercyjna stacja radiowa RMF prowadzi podobną akcję w skali kraju, a tych choinek rozdaje mniej niż RCKiK – uśmiechał się polityk Solidarnej Polski. Sam również jest krwiodawcą, tyle że jeszcze początkującym z „dorobkiem” 6 oddanych litrów krwi.
(ma.w)