Miraż powrócił do Mikołaja w składzie sprzed lat
6 stycznia w kościele św. Mikołaja w Raciborzu odbyła się 20. edycja koncertu, którego pomysłodawcami są Elżbieta i Andrzej Biskupowie. Jednocześnie była to okazja do wysłuchania projektu „My som stond, czyli kolędy Górnego Śląska”.
Początkowo koncerty kolęd i pastorałek autorstwa Elżbiety i Andrzeja Biskupów były organizowane w kościele w Raciborzu-Płoni, następnie przeniosły się do parafii św. Mikołaja. Elżbieta i Andrzej Biskupowie z Raciborza tworzą kolędy i pastorałki od lat, a podczas minionych edycji koncertów śpiewali je między innymi: Ania Wyszkoni, Marzena Korzonek, Hanna Hołek czy Dawid Koczy.
Tegoroczny koncert poprowadzili Roksana Lewak oraz Marek Moc.
Oprawę instrumentalną zapewnił zespół instrumentalny pod kierownictwem Pawła Harańczyka. Wśród publiczności pojawiła się Ania Wyszkoni.
Na kościelnej scenie zaprezentował się także zespół muzyczny Diecezjalnego Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu, wraz ze swym dyrektorem – proboszczem parafii św. Mikołaja księdzem Adrianem Bombelkiem.
Była to już 10. edycja „mikołajowa”, a 20. licząc od pierwszego koncertu u ojców franciszkanów w Płoni. – Zaprosiłyśmy do śpiewania, do kolędowania wszystkie osoby, które przewinęły się przez zespół Miraż. Nazwałyśmy ten projekt „Kolędy Górnego Śląska” – chcemy podkreślić miejscowe tradycje – mówiła Hanna Hołek, która wychowała się w Mirażu, a obecnie współpracuje z wieloma znanymi producentami muzycznymi, zespołami i wokalistami (latem można było ją obejrzeć na scenie u boku Michała Wiśniewskiego).
– Przybliżamy takim projektem śląską kulturę, chcemy, żeby była obecna przy okazji świąt Bożego Narodzenia – dodała.
29 lat minęło od stworzenia Mirażu. – Miraż znaczy przyjaźń, tej grupy, którą moja mama zbudowała. To niesamowite, że po latach wciąż się lubimy, cieszymy ze spotkania, razem muzykujemy, śpiewamy. Właśnie to wspólne spotkanie przy śpiewie ma dla nas najważniejszy wymiar w tym koncercie – podkreśliła M. Biskup.
Zdaniem Hanny Hołek, kościół św. Mikołaja jest miejscem wymarzonym, idealnym pod kolędowanie. – Nie wyobrażamy sobie tego przedsięwzięcia gdzie indziej. On jest tak piękny, że mógłby się tu odbyć koncert transmitowany w telewizji, zrobiony dla telewizji. Ten kościół stał się dla nas bliskim miejscem, ma swoją wyjątkową atmosferę – podsumowała Hołek.
– Po tylu latach stworzyliśmy taki pokoleniowy projekt dla Mirażu, bo różnica między najmłodszym a najstarszym wokalistą zespołu jest niemała. Możemy się spotkać, ale też chcemy się spotkać żeby razem śpiewać. Robimy to w nowej formule, co kosztowało nas trochę wysiłku. Zrobilibyśmy to prędzej, ale przeszkadzała pandemia – powiedziała Maria Biskup.
W Mirażu znów mógł zaśpiewać Dawid Koczy, który występował w tym gronie, gdy aktywne były m.in. Ania Wyszkoni i Marzena Korzonek. Dziś jest szefem kuchni w swojej restauracji, ale z sentymentem wraca do czasów, gdy muzyka była dlań najważniejsza. Młode pokolenie Mirażu reprezentuje m.in. Błażej Klimaszka, który już ma za sobą występ w Szansie na sukces w TVP.
(KuKi, ma.w)