Przewodniczący Czerner: zmobilizowaliśmy magistrat do upamiętnienia Michała Kędzierskiego
Policjant z Raciborza zamordowany w trakcie służby przy ul. Chełmońskiego zostanie upamiętniony. Co prawda 22 lutego radni miejscy wycofali projekt uchwały w tej sprawie, dotyczący nadania jego imienia rondu przy Leclerku, ale wiadomo, że w miejscu jego śmierci stanie obelisk, a wcześniej rada miasta podejmie stosowną uchwałę.
Prezydent Raciborza Dariusz Polowy przyznał, że sprawa upamiętnienia jest długo procedowana (funkcjonariusz zginął 4 maja 2021 roku), w międzyczasie miały miejsce uzgodnienia z rodziną. Podał, że w miejscu, gdzie poległ policjant, ustawiony będzie kamienny obelisk i sprawa jest na etapie uzyskania pozwolenia na budowę. Polowy dodał, że monument będzie na tyle duży, żeby nikt go nie zdewastował.
W związku z informacjami prezydenta, przewodniczący rady Marian Czerner uznał, że projekt uchwały, który sam przygotował, aby Kędzierskiego upamiętnić jako patrona ronda przy markecie, należy wycofać. – Dzieje się coś ze strony magistratu i temat uzyska finał – stwierdził szef rady.
Słysząc to na sesji, prezydent Polowy oznajmił, że nie trzeba wycofywać się z nazwania ronda imieniem Michała Kędzierskiego, bo tam będzie to bardziej widoczne niż na osiedlu, gdzie zginął.
Sprzeciwił się Henryk Mainusz, bo uważa, że w tej sprawie już nabrzmiała dyskusja i wie, że rodzina zabitego sugerowała jakie rozwiązanie ją interesuje – upamiętnić go na Chełmońskiego.
Mainusz zapytał prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Nowoczesna w tej sprawie, bo do niej należy teren osiedla. – Tadeusz Wojnar upoważnił mnie, żebym przekazał, że wyraża zgodę na posadowienie postumentu, a jak nie będzie woli wykonania, to gotów jest ponieść koszty jego budowy. Na osiedlu jest bardziej godne miejsce niż rondo i nie powinno się tworzyć ileś tam miejsc upamiętnienia. Ważne, żeby w końcu powstał ten monument – zaznaczył były przewodniczący rady miasta.
Cieszę się, że projekt uchwały wywołał dyskusję, którą zmobilizowaliśmy magistrat do działania w tej sprawie – ocenił przewodniczący Czerner.
Wypowiedział się też Mirosław Lenk. Stwierdził, że znał Michała Kędzierskiego od dziecka i zna jego rodzinę. – Oni stracili dziecko, wspaniałego chłopaka, który nie planował szybkiego odejścia z tego świata. Nie wiem, czy chciałby mieć swoje rondo. Próbował różnych rzeczy, był dziennikarzem, fajnie się odnalazł w policji. Koledzy policjanci pamiętają o Michale i wszyscy powinniśmy o nim pamiętać. Dlatego, że poświęcił życie dla sprawy. Tak się stało, choć nie miał być zabity. Może rodzina będzie miała pretensje, ale zachowajmy tu zdrowy rozsądek, zostańmy przy jednym miejscu. Nie sądzę, żeby takie miejsce upamiętnienia ktoś miał dewastować – przekazał szef komisji budżetowej.
Marian Czerner choć wcześniej wnioskował (wskutek ustaleń z Michałem Fitą, a ten rozmawiał z bratem M. Kędzierskiego) o rondo, to stwierdził, że zacniejszym miejscem będzie lokalizacja na osiedlu. Argumentował, że przez rondo się szybko przejeżdża. Przy obelisku będzie okazja do refleksji, oddania czci poległemu na służbie.
Henryk Mainusz podał, że ma nadzieję, że to nie będzie ze strony prezydenta deklaracja chwili, że to się będzie działo. Lider klubu Razem dla Raciborza zasugerował, żeby rada podjęła uchwałę o upamiętnieniu zabitego policjanta, co zyskało poparcie członków rady i takowa ma być podjęta na kolejnym posiedzeniu.
(ma.w)