Urokliwie Sudety i słońce w górach na wyprawie Kuśnierza do Jaskini Niedźwiedziej
W dwa dni zdobyli trzy szczyty. 18 i 19 marca raciborski oddział PTTK zorganizował wyprawę górską z cyklu objętego patronatem prezydenta Polowego.
Sobotnim rankiem grupa z Raciborza wyruszyła autokarem w kierunku miejscowości Bielice. Stamtąd udała się zielonym szlakiem na Rudawiec i zdobyła Kowadło. Odpoczynek od wspinania miał miejsce w Stroniu Śląskim, gdzie nocowali wycieczkowicze. – Kolejny dzień to Międzygórze i wymarsz czerwonym szlakiem do Schroniska Pod Śnieżnikiem i dalej zielonym na szczyt Śnieżnika. Weszliśmy na nową wieżę widokową, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcia i wróciliśmy do schroniska – relacjonuje Andrzej Kuśnierz prezes PTTK o. Racibórz. Stamtąd żółtym szlakiem wyruszono w kierunku Jaskini Niedźwiedziej, a po jej zwiedzeniu nastąpił powrót do Raciborza.
W wyprawie brało udział 39 osób. Najmłodsza uczestniczka ma 8 lat, a najstarsza z osób – 68.
Kolejne wyprawy z PTTK to wyjazd na Turbacz – 1 kwietnia oraz niemal już majówkowa propozycja na 28 – 30 kwietnia – wycieczka krajoznawcza do Warszawy.
(ma.w)
Kilka pytań do Andrzeja Kuśnierza z PTTK
– Jak się wędruje w marcowych warunkach, pogody zmiennej, przysłowiowej: w marcu jak w garncu. Bo na wyprawie był i śnieg i rejony ciepła sądząc po ubiorach niektórych uczestników na zdjęciach.
– W naszym przypadku, tej marcowej wyprawy, pogoda nam dopisała przez całe dwa dni. Tylko podczas schodzenia w niektórych miejscach wskazane było założenie raczków ze względu na oblodzenia szlaku. Przy okazji można było już łapać pierwsze promienie słońca. Z czego szczególnie korzystały panie.
– Co robiło w tamtych okolicach największe wrażenie na wędrujących? Co pan lubi zwiedzać w tym rejonie?
– Myślę że największą atrakcją było zdobycie szczytu Śnieżnik 1425 m.n.p.m, wejście na nową wieżę widokową oraz zwiedzanie Jaskini Niedźwiedziej w Kletnie. Ogólnie Sudety dla mnie są urokliwe i wielokrotnie byłem na poszczególnych szczytach. Jednak na wieży widokowej byłem po raz pierwszy.
– Jak radziła sobie najmłodsza uczestniczka? Nie skończyła jeszcze 10 lat.
– Nasza najmłodsza uczestniczka to Martynka, która zdobywa Koronę Gór Polski i jeździ z nami dość często. Radzi sobie wspaniale, dając przykład niejednemu dorosłemu uczestnikowi wyprawy.
– Jaki był ruch w tych górach? Tłok czy pustawo?
– Pogoda dopisywała i dość sporo osób wybrało się w góry. W sobotę w Międzylesiu była weryfikacja KGP, więc w niedzielę w drodze na Śnieżnik udało nam się spotkać wielu przyjaciół z Korony Gór Polski z różnych zakątków naszego kraju.
– Czy w waszej grupie byli tylko raciborzanie?
– Stanowili oni jakieś 70 proc. wszystkich uczestników, ale dołączyły osoby z takich miejscowości jak np.: Kietrz , Krapkowice, Ciężkowice, Pszów, Wodzisław Śląski czy Jastrzębie Zdrój.
– Która to była wyprawa w tym roku?
– Oddział PTTK Racibórz w tym roku zorganizował drugą wyprawę. Pierwsza odbyła się 11 lutego na Łysicę. Cieszę się, że są nadal chętni do zdobywania KGP i coraz to nowi ludzie zapisują się na wyprawy. Ci co już jeździli z nami, teraz sami potrafią już sobie zorganizować wyjazd i jeździć indywidualnie. W ten sposób nasz cel został osiągnięty i oby tak dalej. Upowszechniamy turystykę górską, po to są nasze cykle wypraw.