Wicestarosta Kurpis: inwestycje w szpitalu są dla zarządu priorytetowe
Budowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego generuje – jak podaje dyrektor lecznicy Ryszard Rudnik – duży zakres robót dodatkowych. Radni powiatowi dopytywali szefa szpitala, ile jeszcze trzeba dołożyć do SOR z samorządowego budżetu?
Rudnik wyjaśnił, że skorzysta ze środków, jakie zabezpieczyło starostwo i tu ustalenia nie zmieniły się. Jest duży zakres robót dodatkowych, ale szpital pokryje te wydatki z własnego budżetu. Chodzi o kwotę nawet miliona złotych. Część robót już opłacono. Co ważne, to są środki nierefundowane przez ministerstwo, bo dotacja z resortu jest stała. – Kosztów przybywa. Mieliśmy trudne rozmowy na ten temat, choć bardzo konkretne – przyznał R. Rudnik.
Kiedy i w jakiej kwocie?
W międzyczasie przeprowadzono jeszcze obowiązkowe konsultacje ze strażą pożarną, z których wynikło, że trzeba zmienić strefy przeciwpożarowe. Związana z tym jest wymiana drzwi. Wymienić trzeba troje drzwi przeciwpożarowych.
Wicestarosta raciborski Marek Kurpis, który w starostwie odpowiada za nadzór nad szpitalem, podkreślił na forum komisji zdrowia, że inwestycje w szpitalu są dla zarządu priorytetowe. – Kiedy i w jakiej kwocie, to są ustalenia z panem dyrektorem, ale poradzimy sobie – zapewnił zastępca Grzegorza Swobody.
Rozmowy krążą wokół miliona
W trakcie robót pojawiła się kwestia zabezpieczenia wentylacji pomieszczeń. Dyrekcja szpitala miała wątpliwości, czy są to prace konieczne, ale póki jeszcze jest okazja, by nie demolować tej części szpitala, to warto zrobić to w ramach inwestycji. – Lepiej teraz niż przy odbiorze – zaznaczył R. Rudnik. Pulę wydatków powiększył też nakład na kable informatyczne, które nie były przeciwpożarowe. Wymiana na właściwe kosztowała 300 tys. zł.
Jeśli chodzi o pomoc starostwa to rozmowy „krążą wokół miliona”. Dyrektor żartował, że jest jak w toto-lotku: milion w piątek, milion w sobotę. Pieniądze są potrzebne, tym bardziej że w kwietniu rusza na dobre termomodernizacja szpitala tzw. głęboka (pompy ciepła plus fotowoltaika). M. Kurpis przyznał, że Powiat „wstrzelili się” w okres gwałtownego wzrostu cen materiałów budowlanych i robocizny. Na przeszkodzie stanął okres pandemiczny, bo gdyby nie 2 lata przerwy, to roboty byłyby już zakończone.
(ma.w)
W kadrach jest stabilizacja
Na forum komisji zdrowia padły pytania o sytuację kadrową szpitala. Dyrektor oznajmił, że ta jest stabilna, ale za chwilę może być dynamiczna. Po spodziewanej, odgórnej regulacji wynagrodzeń będzie migracja personelu tam, gdzie zapłacą więcej. – Nie wiem kiedy się to zatrzyma – stwierdził R. Rudnik. Aktualnie na żadnym z oddziałów szpitalnych nie ma problemów. W nowej grupie pracowniczej dominują Białorusini – ponad 20 osób przybyło stamtąd na Gamowską, a pozostali z Ukrainy.