Czy zlikwidują Unię Racibórz sp. z o.o.? Radni tego chcą, prezydent nie
13 radnych Raciborza, czyli większość w radzie miasta, zagłosowała za wyrażeniem zgody na rozwiązanie spółki komunalnej Unia Racibórz. – Rada daje sygnał właścicielowi, czyli prezydentowi miasta – uzasadniał radny Mirosław Lenk.
Szef komisji budżetowej przypomniał, że od początku nie był zwolennikiem spółki komunalnej w sferze sportowej i nie przekonała go argumentacja prezydenta, że jest to spółka społeczna. – Ona nie ma racji bytu, to jest spółka prawa handlowego i ma określone obowiązki, a właściciel powinien sprawować nadzór – tłumaczył były prezydent.
Przejadane środki
Szef komisji budżetowej dodał, że wyniki sportowe nie odzwierciedlają sytuacji spółki, bo ta „przejada większość środków na szkolenie sportowe”. Lenk podał, że radni zamierzają wspierać szkolenie młodzieży, a podejmowana uchwała jest tylko intencyjna.
– Rada wyznacza kierunek działania i daje tym sygnał właścicielowi. 60% środków trafia na wynagrodzenia zarządu, rady nadzorczej i na umowy zlecenia. Za te pieniądze lepiej wzmocnić sportowo klub, a będą lepsze wyniki sportowe – przekonywał M. Lenk.
Zdaniem rajcy, w Unii powinno być więcej wolontariatu i wtedy zostanie więcej pieniędzy na działalność szkoleniową. – Spółka nie ma majątku, my w nic ją nie wyposażyliśmy. Od rady zależy, czy da pieniądze, czy nie. Co by było, gdyby Miasto nie dało jej dotacji sportowej? – skwitował Lenk.
Zastrzeżenia do prezesa spółki
Anna Szukalska żałowała, że dyskusji o likwidacji spółki nie przysłuchuje się prezydent Dariusz Polowy (ten wyszedł z sesji, bo był zaproszony przez Koło Seniora Centrum). Jej zdaniem, pytania o Unię działają na prezydenta jak woda święcona na diabła.
Radna sądzi, że nieprzekazanie dokumentów na temat nadzoru prezydenta nad spółkami ma związek z sytuacją w Unii. – Takie mam wnioski – stwierdziła.
Dla Anny Szukalskiej żadne z argumentów przedstawionych przez prezydenta radzie, gdy podejmowała zgodę na utworzenie spółki, nie sprawdziły się. Wskazała na brak np. transparentności, czy racjonalności wydatków. Radni z komisji rewizyjnej mają zastrzeżenia do prezesa Unii, który ich zdaniem nie jest w stanie jednocześnie pełnić funkcje administratora i sekretarki.
Szukalska wskazała, że Polowy już ponad milion złotych „władował w spółkę”. – Miało być na młodzież, na rozwój, a zmarnowano pieniądze na zarząd i radę nadzorczą – podsumowała.
Gdzie są dyscypliny z olimpijczykami?
Ludmiła Nowacka stwierdziła, że rada zaufała władzy, godząc się na spółkę i po trzech latach nadeszła pora na refleksję, czy te założenia spełniono? – Prezesi w Unii nie goszczą zbyt długo. Co jest dla spółki najważniejsze? Że wywalczyła awans? Że szkoli młodzież? Że odbywa się szkolenie? Że ma być zysk z transferów? Rozdział pieniędzy na sport, gdzie Unii przekazano bardzo duże środki, spowodował podziały w środowisku. A gdzie są dyscypliny z mistrzami Polski, z olimpijczykami? – podsumowała L. Nowacka.
Michał Kuliga wtórował Szukalskiej, zaznaczając, że pieniądze dla Unii idą na Bóg wie co.
(ma.w)
Kto jak zagłosował?
Za uchwałą, w której rada oznajmia prezydentowi, że nie chce Unii Racibórz w formule spółki komunalnej głosowało 13 radnych: Irena Białuska, Marian Czerner, Marcin Fica, Justyna Henek-Wypior, Piotr Klima, Michał Kuliga, Mirosław Lenk, Henryk Mainusz, Ludmiła Nowacka, Justyna Poznakowska, Anna Szukalska, Michał Szukalski i Eugeniusz Wyglenda; Przeciwni byli: Leon Fiołka, Magdalena Kusy, Jarosław Łęski, Anna Ronin i Anna Wacławczyk. Wstrzymał się: Paweł Rycka