Skokochron jest ostatnią deską ratunku
Strażacy z komendy powiatowej mają problemy z działaniami ratowniczymi na osiedlach wieżowców. Drogi pożarowe są blokowane przez zaparkowane tam samochody mieszkańców. Najgorzej jest w porach nocnych.
O problemie mówił ostatnio zastępca komendanta powiatowego straży brygadier Roland Kotula. Swoje uwagi przekazał na forum komisji zdrowia, polityki społecznej i bezpieczeństwa rady powiatu raciborskiego. Co roku strażacy zdają przed radą raport ze swej działalności.
Nocą jest najtrudniej dojechać
Padło pytanie o używanie skokochronu na osiedlach z blokami mieszkalnymi. Takie urządzenie pozwala ratować osoby znajdujące się na wysokości do 16 metrów. – To jest taka ostatnia deska ratunku, bo w naszym posiadaniu jest drabina mechaniczna sięgająca 42 m i ona pozwala dotrzeć do dachu najwyższych budynków w Raciborzu i okolicach – tłumaczył R. Kotula.
Strażak zwrócił przy tym uwagę, że to nie wyposażenie ratowników jest tu kluczowe, a dostępność do miejsca zdarzenia. Pokutuje blokowanie dróg pożarowych i dojazdowych wokół wysokich budynków. Straż przy każdej okazji uczula, żeby nie parkować w takich miejscach, ale te apele są jak rzucanie grochem o ścianę. – To dla nas stały problem, zwłaszcza w porach nocnych jest trudno dojechać na miejsce. Mamy coraz więcej samochodów w otoczeniu, a ich właściciele parkują jak najbliżej miejsca zamieszkania, także w miejscach zabronionych. W ten sposób zawężają nam przejazd. Pamiętajmy, że strażacy mają największe pojazdy ratownicze, a drabina musi być ustawiona bezpośrednio pod budynkiem – tłumaczył na marcowym posiedzeniu komisji bezpieczeństwa R. Kotula.
Taranować źle zaparkowane auta?
Swego rodzaju substytutem dla skokochronu i drabiny jest sprzęt wysokościowy na wyposażeniu strażaków – linki, uprzęże. – To stosujemy w ostateczności – dodał brygadier.
Według radnego powiatowego z Kuźni Raciborskiej – Władysława Gumieniaka, należy wyegzekwować kary wobec kierowców stawiających auta w miejscach niedozwolonych. – Bo jak dojdzie do problemu, to trzeba ratować życie. Wtedy będzie się taranować te samochody? – dziwił się Gumieniak.
Roland Kotula dodał jeszcze, że każde zgłoszenie, które przychodzi na numer 112, dostaje także policja, która prowadzi własne działania, w tym uświadamiające kierowców o skutkach i karach dla parkujących wbrew przepisom.
(ma.w)