Piórem naczelnego: Parking pełny, sklep pusty
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Market otwarty niedawno przy Opawskiej, ten niemieckiej sieci, który zastąpił sklep należący do Portugalczyków, nie miał tak głośnych promocji na otwarcie, jak to zwykle bywa przy takich okazjach. A to kosmicznie niska cena masła, a to suszarka za pół darmo, albo przynajmniej torba zakupowa w prezencie – tym kuszą sklepy, gdy się otwierają. Słyszałem jak seniorka zachęcała seniora by poszedł z nią obejrzeć co jest tam ciekawego na półkach, ale ten znudzony odmówił, tłumacząc, że był, widział i nie znalazł nic innego niż to co w pozostałych marketach. Przywykliśmy, że musi być „wielkie lał”, żeby klientom chciało się zmienić przyzwyczajenia. Najlepiej jakiś gratis, jakaś mega-przecena, a wszystko podlane zmasowaną kampanią reklamową od telewizji po bilbordy. Mimo sceptycznego seniora sklep pewnie sobie poradzi, bo parking przed nim nieustannie jest zapełniony. Tylko, czy to sami klienci tam parkują? W markecie przy rondzie Konstytucji 3 Maja też jest pełno ustawionych samochodów, ale wewnątrz kupujących jak na lekarstwo. Odkąd wycofano tam parkowanie na bilety, trudno znaleźć wolne miejsce. Rozwiązano problem z parkowaniem, jaki mają mieszkańcy okolicznych osiedli. Markety lokuje się obok blokowisk, bo przejęły rolę osiedlowych sklepików, warzywniaków które pamiętają już tylko najstarsi raciborzanie.