Kamil Czarnecki: mój medal motywuje innych zapaśników Unii do rozwoju
Zadaliśmy kilka pytań brązowemu medaliście Mistrzostw Europy seniorów w zapasach w stylu klasycznym Kamilowi Czarneckiemu.
– Po upływie tygodnia od wywalczenia trzeciego miejsca na europejskim czempionacie, jak się spogląda na ten sukces? To pierwszy taki wynik po wielu latach, poprzedni w Unii wywalczył trener i prezes Ryszard Wolny.
– Dla wszystkich to była niespodzianka. Minęły 24 lata oczekiwania na taki wynik zawodnika Unii. Mam nadzieję, że to początek nowego rozdziału w historii klubu. Po moim medalu przyjdą kolejne wielkie sukcesy, także na arenie międzynarodowej, a mój medal zmotywuje do pracy na treningach kolejnych zawodników Unii. Żeby tak jak ja wspinali się jak najwyżej można.
– Pamięta pan, jak trafił do Unii? Zapasy od razu pana wciągnęły?
– Od najmłodszych lat uprawiałem styl wolny w zapasach i dopiero w Unii przeszedłem do klasyka. Pewne elementy tego stylu już znałem, a kolejnych szybko się nauczyłem. Treningi w stylu wolnym zaczynałem z Dębem Brzeźnica. Choć to niewielka wieś, to klub stamtąd osiągał wielkie sukcesy i bardzo dobrze wspominam swoje początki w Dębie.
– Czy styl wolny jest lepszy niż klasyczny? Czy jego znajomość pomogła wywalczyć brąz na ME?
– Klasyk jest według mnie bardziej efektywny, jest więcej rzutów. Tu nie można łapać za nogi, co podoba mi się w stylu wolnym, ale lepiej czuję się w klasyku. Może znajomość obu stylów mi troszkę pomaga, ale trzeba pamiętać, że są to jednak dwa różne style, tam zawodnik jest pochylony, a tu wyprostowany.
– Jest pan aktualnie najlepszym zapaśnikiem Unii. Jakie są wobec pana oczekiwania? Chce pan pójść w ślady Ryszarda Wolnego? Pojechać na olimpiadę, zdobyć tam złoto?
– Może tak się stanie? Przede mną na razie MŚ młodzieżowe oraz MŚ seniorów. Chciałbym w nich wystartować. Powoli wszedłem w wiek seniora – 22 lata i walczę z dojrzałymi, doświadczonymi rywalami. Osiągnąłem sukces i uważam, że warto iść dalej, poświęcić życie zapasom. Poza tym jestem studentem w raciborskiej ANS, na 3. roku wychowania fizycznego, to daje mi perspektywę przyszłości skupionej na wychowywaniu kolejnych utalentowanych zapaśników dla Unii.
Rozmawiał Mariusz Weidner