Żeby lekarz nie dostał mandatu. Czy jego samochód powinien być specjalnie oznakowany?
– Kiedy jadę do wizyty domowej i muszę gdzieś zaparkować, to ryzykuję ukaraniem, bo miejsc brakuje. Czy starostwo mogłoby wprowadzić jakiś system oznakowania dla samochodów lekarzy? – o to pytał radnych z komisji zdrowia chirurg i przedsiębiorca Stanisław Płonka z Lecznicy św. Łazarza. Policjant z drogówki, jeden z rajców uspokajał: nikt nie wypisze mandatu, jeśli chodzi o udzielenie pomocy choremu.
S. Płonka zauważył, że na osiedlach bloków nie ma się gdzie zatrzymać. Często trzeba parkować w miejscach niedozwolonych, na zakazach. Zaproponował w starostwie, by rozważyć wprowadzenie oznakowania dla pojazdów używanych przez medyków. – Żeby lekarz nie dostał mandatu, gdy wezwano go do wizyty domowej – tłumaczył znany chirurg, który w przeszłości sam był radnym w Powiecie Raciborskim.
Sebastian Mikołajczyk z klubu PiS, na co dzień funkcjonariusz raciborskiej policji zapewnił Płonkę, że policjant nie wypisze mandatu lekarzowi, jeśli ten przyjedzie pomagać choremu.
Przyznał przy tym, że mieszkańcy różnie reagują na parkowanie pod blokami czy domami. – Jak przyjeżdżamy, to mówią, żeby sąsiada nie karać, ale jak radiowóz stanie nieprawidłowo, to robią zdjęcie i skarżą w komendzie – mówił na posiedzeniu komisji zdrowia i bezpieczeństwa Mikołajczyk.
Doświadczony w pracy samorządowej radny Józef Stukator przypomniał sobie z praktyki urzędnika, że to gmina wydaje stosowne zezwolenia do parkowania. Szef komisji Franciszek Marcol zauważył, że każda wspólnota mieszkaniowa musiałaby się zgodzić na takie rozwiązania. Zatem zakres kompetencji nie leży tu po stronie Powiatu.
S. Mikołajczyk radził Płonce umieścić za szybą informację, że parkuje lekarz na wizycie domowej, wpisać obok numer telefonu i interweniująca policja zweryfikuje, czy to prawda.
(ma.w)