Piórem naczelnego: Nieporozumienie czy niezrozumienie
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Tadeusz Wojnar zagadnięty w sobotę na zapaśniczych mistrzostwach w Arenie Rafako o komentarz do wydarzenia, nie był specjalnie wylewny w słowach, choć pełni funkcję wiceprezesa MKZ Unia Racibórz. Powiedział krótko i dosadnie: to, co robią obecne władze miasta w sporcie jest nieporozumieniem. Odniósł to do rywalizacji zapaśników, gdzie do Raciborza zjeżdżają się olimpijczycy, mistrzowie świata i organizowane są mistrzostwa krajowe. Tymczasem jeden z najsilniejszych klubów w Polsce dostaje w swoim mieście wsparcie z magistratu niższe od piłkarzy, którzy mierzą się w IV lidze z rywalami z niewielkich miejscowości Śląska. Ten sam głos wybrzmiał parę dni wcześniej z ust rodziców zapaśników, którym trudno jest motywować młodzież, gdy stypendia z urzędu osiągają symboliczne wartości. Wcześniej w Raciborzu zapasy stały na pierwszym miejscu. Za obecnej prezydentury nie dzierżą już palmy pierwszeństwa i to boli miejscowe środowisko, a dodatkowo uderza je po kieszeni. – Tracą na tym dzieci – alarmują rodzice tych, co postawili na wyczyn. Traktowanie zapasów nieco po macoszemu widać też po sukcesie Kamila Czarneckiego, który wywalczył brąz na ME seniorów. W sobotę na mistrzostwach władze mogły mu oficjalnie pogratulować, a takiego gestu zabrakło. To chyba niezrozumienie tego, co się wydarzyło.