To zbrodnia na naturze. Ktoś wyciął drzewa między Makowem a Gamowem
– Dlaczego kiedy jedni sadzą drzewa inni bezprawnie je wycinają? – zastanawia się Monika Kapłanek-Grzybek, radna z Makowa, która zauważyła, że około stuletnie drzewa z dawnego majątku Widów (mieszczącego się między Makowem, a Gamowem) zostały wycięte.
– Sprawa została zgłoszona na policję – poinformowała, o czym Nowinom mówi również wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek.
Nielegalna wycinka drzew jest problemem, który przyczynia się do degradacji środowiska naturalnego. A bez kontroli i zarządzania wycinką, drzewa są usuwane w sposób niezrównoważony, co prowadzi chociażby do niszczenia siedlisk dzikich zwierząt. Taki czyn może skutkować karami finansowymi lub nawet karą więzienia, bo „kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się wyrębu drzewa w lesie albo kradnie lub przywłaszcza sobie z lasu drzewo wyrąbane, lub powalone, jeżeli wartość drzewa nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny” (Art. 120. KW).
O sprawie zrobiło się głośno, kiedy temat nagłośniła radna Kapłanek-Grzybek. – To kolejna nielegalna wycinka drzew w naszej okolicy. Zastanawia mnie co nam te drzewa zrobiły – nie kryje oburzenia.
Sprawa oburza także radnego powiatowego z Krowiarek Szymona Bolika, znanego z działań proekologicznych. Komentuje, że „krew się w człowieku burzy”. – To zbrodnia na naturze – ocenia. Stwierdza, że sprawa nie może pozostać bez wyjaśnienia. – Nieudana próba kradzieży drewna na dużą skalę przyniosła olbrzymie szkody przyrodzie oraz nam – mieszkańcom regionu. Tak z wolna tracimy dziedzictwo naszych przodków. To były nasze pomniki przyrody – zaznacza.
Wójt Andrzej Wawrzynek zachęca osoby, które wiedzą coś w tej sprawie do kontaktu z Policją. – Temat konsultowałem z dyrektorem Danko, od którego dowiedziałem się, że nie dokonywali w tym miejscu żadnych czynności. Toczy się postępowanie – mówi włodarz Nowinom.
Do tematu wrócimy.
(mad)