Tadeusz Michalik brązowy medalista z Tokio gościł w ZSOMS
Szkoła mistrzostwa sportowego wykorzystała wyjątkową okazję, że do Raciborza zjechały się gwiazdy polskich zapasów. To w związku z Mistrzostwami Polski seniorów, które odbyły się 6 maja w Arenie Rafako. Czołowi zawodnicy kadry narodowej przyjechali do Raciborza także na badania wydolnościowe, bo szykują się na wrześniowe Mistrzostwa Świata.
– Wykorzystaliśmy fakt, że zawodnicy są w Raciborzu i dyrekcja ZSOMS zaprosiła ich do naszej szkoły – poinformował trener i nauczyciel Piotr Żurawik.
Zapasy w szkole sportowej sprawdziły się i od kilku lat tutejsi uczniowie osiągają sukcesy na arenie krajowej. – Mamy nadzieję, że w przyszłości pójdziecie śladem naszych gości i odniesiecie sukcesy jak oni – mówił Żurawik do zgromadzonych uczniów ZSOMS.
Medal olimpijski wywalczył jeden z gości szkoły – Tadeusz Michalik. – Kibicowaliśmy, jak walczył w Tokio i nawet robiliśmy na treningach chwyt Tadkowy, czyli zabranie ręki, którym on zdobył medal. Tadka znamy z telewizji – mówił Żurawik.
Z Michalikiem byli w ZSOMS: Szymon Szymonowicz medalista ME oraz mistrzowie kraju i medaliści mistrzostw kontynentu: Arslanbek Salimov, Adam Gardzioła i Roman Pacurkowski.
Dyrektor ZSOMS Marcin Kunicki powiedział, że takie spotkania motywują młodych ludzi, że to swego rodzaju dowartościowanie mistrzów. – Sami pewnie pamiętacie spotkania z Ryszardem Wolnym, Józefem Traczem czy Włodzimierzem Zawadzkim, naszymi słynnymi medalistami igrzysk. A teraz wy spotykacie się z być może waszymi następcami – mówił do gości.
– Jesteście naszą dumą, widzimy wasze sukcesy, a zawodników Unii znam, bo ganiają po naszym placu, ale to dobrze, bo są ruchliwi – uśmiechał się M. Kunicki.
Dyrektor zapowiedział osobne spotkanie z raciborzaninem Kamilem Czarneckim, który zdobył brązowy medal ME seniorów. To absolwent ZSOMS, szkoła także chce go uhonorować.
Piotr Żurawik mówił swoim podopiecznym, że mistrzowie dziś są na szczycie, ale nie zawsze tak było. – Częściej czuli gorycz porażki niż smak sukcesu. Szymon Szymonowicz w sobotę w Raciborzu wygrał z rywalem, który zawsze go pokonywał. Droga do wygranej nie jest łatwa, ale nie można się poddawać. Może sukces nie przyjdzie jutro, ale przyjdzie wraz z ciężką pracą na treningach – mówił Żurawik
– Ja pochodzę z małej wsi Jasieniec, gdzie nie ma sklepu nawet, tylko parę domków. Można się jednak wybić z takiej małej wsi, gdzie mieszka 50 osób. Pierwsze kroki stawiałem w klubie Orlęta Trzciel, tam wkręciłem się w ten sport, później pojechałem do Żar, tam był wyższy poziom – opowiadał Tadeusz Michalik brązowy medalista z Tokio w ZSOMS. – Każdy ma predyspozycje na olimpijczyka. Wszystko jest w głowie. Kto ma cel, ten do niego dąży i efekt przyjdzie z ciężką pracą – zaznaczył Michalik.
(ma.w)