Pracownicy Agromaxu pikietowali pod siedzibą KOWR. Boją się utraty zatrudnienia w związku z głodem ziemi rolnej
Pracownicy Agromaxu z Raciborza udali się do Oddziału Terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Częstochowie. Tam, na ręce dyrektora oddziału postanowili złożyć petycję w obronie swoich miejsc pracy.
W środę 31 maja, licząca około 60 osób grupa pracowników Agromaxu – największej firmy branży rolniczej w powiecie pojechała bronić swojej przyszłości zawodowej. – Reprezentacja pracowników firmy funkcjonującej od 30 lat na terenie powiatu raciborskiego złożyła w Częstochowie petycję, która dotyczyła projektu zagospodarowania gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa po kończącej się dzierżawie – poinformowano nas w raciborskim Agromaxie.
Proponowany przez KOWR projekt restrukturyzacji gospodarstw Agromaxu przewiduje utworzenie dwóch Ośrodków Produkcji Rolnej z areałem ok. 380 ha użytków rolnych z możliwością przystąpienia do przetargu przez Agromax.
– Nawet w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia przetargu, wyżej wymieniona powierzchnia nie zabezpieczy funkcjonowania fermy bydła mlecznego w Wojnowicach oraz całej firmy – twierdzą w Agromaxie.
– Rozumiejąc głód ziemi w powiecie raciborskim, proponujemy zmianę w projekcie restrukturyzacji, tj. ok. 1200 ha użytków rolnych przeznaczyć do przetargów dla rolników indywidualnych, a drugie ok. 1200 ha wnioskujemy przeznaczyć na powiększenie dwóch proponowanych przez KOWR do przetargów OPR-ow. To pozwoliłoby na utrzymanie fermy bydła w liczbie 1100 sztuk, w tym 530 krów mlecznych, a tym samym około 80 miejsc pracy – przekazali w petycji do szefa KOWR uczestnicy pikiety.
(opr. m)