Dąb Cysters wypuścił liście. Czy to daje nadzieję, że drzewo poradziło sobie z podpaleniem?
– Niestety dotąd nie ustalono sprawcy podpalenia – przekazał Nowinom Roman Suska, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, o czym mówił nam również nadleśniczy Marcin Fischer. Wkrótce drzewo ma przejść badanie tomografem, które oceni jego stan. Jest jednak dobry prognostyk: drzewo wypuściło liście.
Nadleśnictwo Rudy Raciborskie zadecydowało, że drzewo przejdzie badanie po tym, jak ktoś podpalił wyjątkowy pomnik przyrody – około 500-letni dąb „Cysters” w Rudach (gm. Kuźnia Raciborska). Spaleniu uległ fragment wewnętrznej, dolnej części pnia. Leśnicy przekazywali nam wówczas, że rozmiar szkód pozwala żywić nadzieję, że uszkodzenia pnia okażą się na tyle małe, że nie wpłyną negatywnie na jego kondycję.
– Puszczenie liści jest dobrym symptomem, jednak nie pozwala stwierdzić, w jakiej kondycji znajdują się tkanki przewodzące drzewa. Badanie pozwoli na bardzo dokładną ocenę kondycji zdrowotnej dębu „Cysters” – odnosi się do obecnej sytuacji rzecznik Suska.
I choć o badaniach mówiło się już od dłuższego czasu, bo do podpalenia doszło 29 października zeszłego roku, to nie wskazywano konkretnej daty. Ale już jest znana. Roman Suska przekazuje Nowinom, że wstępnie zaplanowano je pomiędzy 20 a 25 czerwca. – Dokładny termin badania będzie uzależniony od warunków pogodowych – uszczegóławia. Wykonają je naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, a obok leśników pracom mają przyglądać się także media.
Dąb szypułkowy „Cysters” znajduje się tuż za prezbiterium odrestaurowanego Sanktuarium Matki Boskiej Pokornej. – „Staruszek ma 730 cm w obwodzie i osiąga wysokość 31 m. Jest ostatnim strażnikiem opactwa cystersów, którym zawdzięcza swoją nazwę nadaną przez leśników z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie” – czytamy na stronie Fundacji dla Dziedzictwa.
Sprawców zdarzenia nadal nie udało się ustalić i to mimo nagrody finansowej – 2 tys. złotych, którą Nadleśnictwo Rudy Raciborskie wyznaczyło za wskazanie wandali.
(mad)