Wiceminister Jabłoński: póki nie rozliczymy Rzezi Wołyńskiej nie będzie pojednania polsko-ukraińskiego
Raciborzanin w rządzie PiS – wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński mówił o zabiegach dyplomatycznych wobec władz Ukrainy w sprawie rozliczenia zbrodni na Wołyniu. Jego wypowiedzi zanotowaliśmy 9 lipca przy okazji otwarcia wystawy IPN pod kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Raciborzu.
– Dlaczego w kolejną rocznicę rzezi wołyńskiej wciąż nie ma pojednania między Polską a Ukrainę w tej kwestii?
– W porównaniu do tych 80 lat, w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy została wykonana bardzo duża praca. To wciąż dalekie od zakończenia, bo o zakończeniu będziemy mogli mówić, dopiero kiedy zbrodnia zostanie rozliczona, a ofiary upamiętnione. Do tego są potrzebne ekshumacje. Jest już dzisiaj w wyniku bardzo ciężkiej pracy polskiej dyplomacji, prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego oraz dziesiątek urzędników MSZ postęp po stronie ukraińskiej. W Łucku prezydenci Polski i Ukrainy wzięli udział w ważnych wydarzeniach w celu upamiętnienia ofiar i rozliczenia tych zbrodni.
Dla nas to sprawa niezwykle ważna, bo jeśli nie zostanie rozliczona, to nigdy nie będzie możliwe polsko-ukraińskie pojednanie. My chcemy tego pojednania, ale ono musi być oparte na prawdzie. My o taką prawdę walczymy i będziemy konsekwentnie to robili. Także po to, żeby nie wykorzystywali tej sprawy wrogowie Ukrainy i Polski, czyli Rosjanie.
– Wsparcie z Polski dla Ukrainy jest w ostatnich latach ogromne. Mówi się o głównie o tej pomocy, jakby zapominając o takich wydarzeniach jak rzeź. Dlaczego?
– Staramy się o tym mówić. 80. rocznica to przecież wizyta premiera na Ukrainie, pierwsze prace poszukiwawcze będące efektem prac dyplomatycznych z ostatnich miesięcy. Jesteśmy przekonani, że będą kolejne kroki w tym bardzo trudnym procesie. Dziś jest dużo większa gotowość do tego strony ukraińskiej niż była dotąd. Na przykład 2 czy 3 lata temu. To jest efekt pracy dyplomatycznej, która często odbywa się w ciszy, nie zawsze z kamerami, publicznie. Tak czasem musi być, żeby było skutecznie. Dla nas najważniejsze jest to, żeby doszło do trwałego pojednania. Potrzebna jest edukacja, bo wiele ludzi na Ukrainie, nigdy nie uczono o zbrodni wołyńskiej, nie wiedzą, że do czegoś takiego doszło. Trzeba zmienić świadomość. To jest proces, on trwa. Zaczął się w sierpniu. Nie zatrzymujemy się, ale krok po kroku konsekwentnie kontynuować będziemy aż do końca, do rozliczenia zbrodni i do upamiętnienia ofiar.
– Jak z pańskiej perspektywy – członka rządu – wygląda zaangażowanie w rozliczenie rzezi wołyńskiej?
– Dzieje się bardzo dużo pomiędzy rządami, zespołami dyplomatów. Trudno się dziwić władzom ukraińskim, że dla nich priorytetem jest obrona przed rosyjską agresją, wygranie wojny. Sam brałem udział w intensywnej pracy dyplomatycznej. Jestem głęboko przekonany, że zobaczymy efekty w niedługim czasie. Tematyka agresji rosyjskiej to 70 – 80% naszej aktualnej pracy. Wszystkie wysiłki skupiamy na tym, aby pomóc Ukrainie i zbliżyć ją do Europy, a to jest niemożliwe bez rozwiązania kwestii, które nas dzielą.
(oprac. m)
Wypowiedzi wiceministra dla raciborskich mediów (RTK i Nowin Raciborskich) podczas uroczystości rocznicowych Rzezi Wołyńskiej, zorganizowanych przez Oblicza Ziemi Raciborskiej, Parafię NSPJ i posła Michała Wosia.