Wiceminister Paweł Jabłoński z PiS propaguje wiedzę o wyborach
Podsekretarz stanu w MSZ Paweł Jabłoński zorganizował 27 lipca w Raciborzu rodzaj szkolenia dla osób, które są zainteresowane uczestnictwem w wyborach parlamentarnych w roli obsługi komisji wyborczych. Odbyło się w salce na piętrze domu katechetycznego kościoła NSPJ, popularnego okrąglaka.
Zapytaliśmy aspirującego do startu wyborach parlamentarnych Jabłońskiego o powód organizacji takiego spotkania.
– Od kilku tygodni słyszałem od różnych osób, mieszkańców ziemi raciborskiej, którzy także w przeszłości angażowali się w działalność publiczną, albo teraz chcą się zaangażować, że przydałoby się takie szkolenie z tej tematyki. Zwłaszcza że przepisy się zmieniają w tym roku, bo była nowelizacja Kodeksu wyborczego. Kilka przepisów jest nowych i każdemu przyda się odświeżenie wiedzy. Zachęcamy też nowe osoby do tego, żeby się włączyły do prac w komisjach, bo w tych wyborach będziemy mieć ich najwięcej w historii zwłaszcza w tych nieco mniejszych miejscowościach – powiedział nam wiceminister spraw zagranicznych.
Przejrzyste, bezpieczne i rzetelne
Dodał, że to pierwsze takie szkolenie i będą kolejne, również w innych miastach okręgu wyborczego, najbliższe w Wodzisławiu Śląskim. – Chcemy dać najbardziej aktywnym obywatelom szansę, żeby mogli dowiedzieć się, jakie są ich prawa jako członków komisji, czy jako mężów zaufania. Wszystkim nam zależy na tym, żeby wybory były przejrzyste, bezpieczne i rzetelne tak jak tego wymaga demokracja – stwierdził Jabłoński.
Spotkanie zainteresowało kilkadziesiąt osób. Wydarzenie z założenia było otwarte. – Nie pytamy o poglądy polityczne. Prowadzi je prawnik z doświadczeniem w wyborach, który zna się na tych przepisach – wyjaśniał nasz rozmówca.
Spytaliśmy wiceministra, czy to reakcja na apele opozycji, by mobilizować się do komisji wyborczych, bo rządzący będą chcieli fałszować wybory? – Nie rozumiem tych ostrzeżeń, z niepokojem na to patrzę. Wyborów trzeba pilnować, tak jak trzeba pilnować każdej instytucji demokratycznej. Nic nie dzieje się samo, mieliśmy w Polsce do czynienia z wyborami, do których były bardzo dużo wątpliwości, to były przede wszystkim wybory samorządowe 2014 roku kiedy ta Platforma rządziła. Wtedy była potężna liczba głosów nieważnych w całej Polsce, z tą tak dziwnie stworzoną kartą do głosowania w formie książeczki. Pamiętamy, że partia, która zwykle ma siedem – osiem procent poparcia nagle miała ich 20 w niektórych okręgach. Były to wyniki zupełnie oderwane od rzeczywistości – przypomniał P. Jabłoński.
Wychodzą do obywateli
Dodał, że skuteczne wykonywanie funkcji członka komisji czy męża zaufania wymaga znajomości praw i obowiązków. – Trzeba wiedzieć, co jest możliwe i w jaki sposób liczy się głosy i jak należy pilnować pozostałych osób zaangażowanych w wybory. Wychodzimy z tym do obywateli, bo uważamy, że każdy ma prawo do tego, żeby w tym życiu publicznym brać udział, zachęcamy do tego wszystkich. Tym właśnie się kierujemy, nikogo nie straszymy, że ktoś tu będzie od razu z góry coś fałszował. Dziwię się, że opozycja coś takiego robi, bo to jest delegitymizowanie państwa – podsumował Paweł Jabłoński.
(ma.w)