Kto w radzie miasta jest łagodny jak baranek, ale traci cierpliwość?
Radny Paweł Rycka z Płoni wciąż domaga się przeprosin prezydenta Polowego w sprawie dotyczącej spółki Unia Racibórz. Uważa, że włodarz bezpodstawnie zarzucił radnym, że są za likwidacją klubu piłkarskiego, podczas gdy oni protestują wobec formy jego działalności.
Rycka w serdecznej atmosferze podjął włodarza na festynie dzielnicowym z okazji jubileuszu klubu Wicher. Mógł przypuszczać, że parę dni po niedzielnej imprezie – na czerwcowej sesji absolutoryjnej, prezydent Dariusz Polowy inaczej podejdzie do kwestii przeprosin, jakich domaga się od niego opozycja za oskarżycielski ton rzekomo kierowany przeciw Unii Racibórz.
– Kto konkretnie z radnych chciał likwidacji Unii Racibórz? – powtórzył swe pytanie Rycka, zadając je po raz kolejny, bo padało już na wcześniejszych sesjach. Niewzruszony Polowy, tak jak poprzednio, polecił rajcy wystąpić z takim pytaniem w formie pisemnej.
Rajca przypomniał, że puszczał na sesji nagranie z telefonu, na którym słychać było wypowiedź D. Polowego. – Nie zrobię tego na piśmie, ale będę pana pytał aż otrzymam odpowiedź. Dziś znowu pytam, w sierpniu też zapytam. Co to zmieni, że napiszę? Niech pan przeprosi, ja to przyjmę. Nie chcę niczego wielkiego, ja chcę prawdy – tłumaczył członek klubu radnych Razem dla Raciborza.
– Jak pan ma potrzebę dotarcia do wiedzy to napisanie kilku zdań nie stanowi problemu – poradził mu Polowy.
Paweł Rycka odparł, że jest łagodnie nastawiony, ale traci cierpliwość, przy takich poradach włodarza.
– Wiem, że jest pan ostoją spokoju, jest łagodny jak baranek, a ja na piśmie się odniosę do sprawy – skwitował prezydent.
Rycka nie mógł się nadziwić, że głowa miasta nie odpowie mu na „to proste pytanie”. Dodał, że jest człowiekiem kompromisu i 31 stycznia 2024 roku D. Polowy dostanie jego pytanie na piśmie, ale wcześniej będzie je słyszał na każdej sesji w 2023 roku.
(ma.w)