Rozwodzili się 7 lat. A mogli szybciej – poprzez mediację
Czy można rozwieść się w sposób bezkonfliktowy, bez stresu i negatywnych emocji? Jak z udziałem mediatora wypracować kompromis w sprawie warunków rozwodu, władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi, wysokości alimentów? Czy dzięki mediacji można zminimalizować koszty procesu?
W związku z obchodzonym 19 października Międzynarodowym Dniem Mediacji, Sąd Rejonowy w Raciborzu oraz Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu zaprosiły mieszkańców na prelekcję mediator adwokat Martyny Dudzik-Respondek z udziałem sędziego w Sądzie Okręgowym w Rybniku Gabrieli Jarawki, koordynatora ds. mediacji w okręgu Sądu Okręgowego w Rybniku.
Badania pokazują, że własna sprawa rozwodowa jest na drugim miejscu na skali najbardziej stresujących wydarzeń w życiu (zaraz po śmierci bliskiej osoby). Do tego dochodzą wysokie koszty, czas, silne emocje, a niejednokrotnie dodatkowe konflikty w dalszej i bliższej rodzinie. Statystyki są nieubłagane – 1250 spraw rozwodowych wpłynęło w ubiegłym roku do Sądu Okręgowego w Rybniku; średnio od 6 miesięcy do nawet roku czeka się na termin rozprawy; każda rozprawa trwa kilka godzin, a może ich być nawet kilkanaście. Kiedy dorzucimy do tego konieczność powołania biegłego, całość wydłuża się o kolejny rok.
Obecna na spotkaniu sędzia Gabriela Jarawka wspomniała o sprawie rozwodowej, która ciągnęła się przez pięć lat, a dodatkowo małżonkowie złożyli apelację wydłużając proces o kolejne dwa lata – „To siedem zmarnowanych lat życia zarówno dla tych ludzi, jak i ich dzieci”. A można inaczej…
Tu z pomocą przychodzi mediacja. Dobrowolna, poufna, równa dla obu stron, odformalizowana, dużo tańsza niż koszty sądowe, szybsza, ale co najważniejsze – dająca poczucie sprawiedliwości i ucząca małżonków „na nowo” rozmawiać i funkcjonować.
(red)