Afrykańska rzeka: przemijanie i mądrość zdobyta
Siostra Dolores z klasztoru Annuntiata
Jest taka opowieść w Afryce o rzece, która miała oczy… płynęła szybko, a zatrzymywała się tylko tam, gdzie byli ludzie. Chciała ich poznać i dotknąć mądrości życia. Spotykała więc tych bardzo biednych, którzy nie mieli prawa głosu ani pieniędzy. Pracowali ciężko od rana do wieczora, by przetrwać każdy następny dzień. Wieczorami siadali razem i słuchali głosu milczącej sawanny, bo nie mieli prądu, ani telewizji. Dzielili się tym czym mieli, i płakali, kiedy zabrakło kogoś… Rzeka zabrała ich bycie razem i milczenie, jako mądrość.. potem płynęła dalej. W mieście spotykała ludzi zapracowanych i biegających szybko. Wieczorami byli tak zmęczeni, że nie mieli czasu, by być razem… ale byli silni i pewni siebie, a społeczeństwo ich szanowało. Wielu z nich dostało nawet ordery za osiągnięcia… Rzeka zabrała ich pracowitość jako mądrość. Nocą spotykała ludzi, którzy pili trochę za wiele, wolne kobiety, które kochały się na ulicy, by zarobić coś na następny dzień, i dzieci śpiące nad brzegiem oceanu, a przykryte papierami przed moskitami… rzeka zabrała ich ciągle próby zaczynania od nowa jako mądrość… I tak płynęła dalej zabierając tylko, to co dobre, bo to jest największa ludzka mądrość! Trzeba nam widzieć, to co dobre.
Życie jest zbyt wielkie by je sądzić. Wędrując 20 lat drogami Afryki, trzeba być jak rzeka, która ma oczy otwarte, by zabierać to co dobre, i uczynić z tego swa mądrość serca. Żadne słowa nie potrafią wyrazić piękna sawanny, radości ludzi, czy cierpienia… Dlatego Afrykańczycy wyrażają to w milczeniu, tańcu i swej pokorze. Mądrość niewypowiedzianych słów, porażek, ciągłego zaczynania od nowa, milczenia, nieprzespanych nocy, poranków z gorącym słońcem… to dni w Afryce u boku człowieka o innym kolorze skóry, ale o tym samym sercu.
Przebaczenie – to moja wolność
Kiedyś przeczytałam, że Jedna z 80 procent chorób powstaje w naszym organizmie z nieprzebaczenia… z zazdrości i nienawiści. Jedna trzecia Amerykanów bierze codziennie tabletki uspakajające, ponieważ nie potrafi przebaczyć – sobie i innym – swoje nieudane życie…. Winimy innych, za to , że nie umiemy prosić Boga… by nas obdarzył łaską i siłą, byśmy potrafili przebaczać zawsze…
Afrykański, wielki ojciec Afryki Nelson Mandela, kiedy po 27 latach opuszczał swoje więzienie, czuł żal i nienawiść w sercu, do tych, którzy uwięzili go, tak naprawdę bez powodu. Wiedział, że utracił już żonę, którą bardzo kochał, dzieci i przyjaciół. 27 lat samotności i cierpienia. Nie uchodził za człowieka religijnego, ale codziennie rano modlił się, kontemplował Boga w swoim sercu. Kiedy już opuszczał swoje więzienie po trudnych 27 latach… przystanął u drzwi wyjściowych, odwrócił się w stronę tych wszystkich swoich nieprzyjaciół, spojrzał na nich i w sercu – przebaczył. To była decyzja, która podjął nie dla tych ludzi, bo oni o to nie prosili, nawet nie potrzebowali tego przebaczenia. Zrobił to dla siebie… bo jak napisał w swoim pamiętniku: „Byłem 27 lat więźniem w mojej małej celi więziennej, nie chciałbym być następne 27 lat więźniem mojej nienawiści, zazdrości i smutku, zrobiłem to dla mego życia i wolności. Po prostu przebaczyłem, by być wolnym człowiekiem”. Życie wynagrodziło mu tę decyzję, bo tak naprawdę cieszył się miłością całego świata, dobrą rodziną, żoną, przyjaciółmi, a przede wszystkim Afryka kochała swego Prezydenta i dziadka za pokorę i wolność…
Pokorne serce Afrykańczyka zmieniło Afrykę i świat. Przebaczaj zawsze… mówi Jezus w na kartach ewangelii, a to czasem znaczy, przeżywanie samych błogosławionych strat... dla królestwa niebieskiego bo tylko z miłości będziemy sądzeni.