Raciborski akcent podczas protestu PiS pod aresztem na Grochowie
– Powinni wypuścić posłów natychmiast! Reżim Tuska łamie prawo – mówił mediom w nocy 9 stycznia poseł Michał Woś, stojąc pod bramą aresztu śledczego na warszawskim Grochowie. On i politycy prawicy wołali do osadzonych tam dziś posłów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, że są z nimi solidarni. Woś uznał aresztowanie kolegów z PiS za w pełni nielegalne działanie.
Poseł z Raciborza stwierdził przed kamerami, że rządzący wykorzystują do „swych nielegalnych działań” funkcjonariuszy policji i służby więziennej (Woś nadzorował ją jako wiceminister sprawiedliwości – przyp. red.), którzy ślubowali wiernie służyć państwu polskiemu.
Michał Woś relacjonował mediom, że szef aresztu po rozmowie z nim, chciał otworzyć bramę i wpuścić posłów do środka, ale „dostał telefon” – zdaniem Wosia z MSWiA – i wycofał się z tego zamiaru.
– Przetrzymują posłów z immunitetem – podkreślił w TV Republika Michał Woś. On i poseł Mariusz Gosek chcieli w trybie interwencji poselskiej wejść do aresztu śledczego. Jak mówił Gosek posłowie byli nawet gotowi spędzić noc w celi. Poinformowano ich przez domofon, że mogą zgłosić się dopiero następnego dnia, w godzinach urzędowania (8.00 – 16.00).
Sąd okręgowy wydał w poniedziałek nakazy aresztowania polityków PiS – byłych szefów CBA. Ci przebywali dziś w Pałacu Prezydenckim, wystąpili na konferencji prasowej. Policja weszła do gmachu dopiero wczesnym wieczorem, pod nieobecność prezydenta RP Andrzeja Dudy. Aresztowano wtedy posłów Kamińskiego i Wąsika i przewieziono ich wpierw do komisariatu, a następnie aresztu śledczego. W obu miejscach odbyły się demonstracje z udziałem czołowych polityków Zjednoczonej Prawicy. Były premier Mateusz Morawiecki napisał w X, że osadzeni to więźniowie polityczni. Szef MSWiA Marcin Kierwiński podał, że wszyscy są równi wobec prawa, a minister Borys Budka, że „kończy się epoka folwarku zwierzęcego Kaczyńskiego”.
Aresztowanie posłów PiS skomentował w Polsat News inny poseł z Raciborza – Paweł Jabłoński. – To jest czarny dzień w historii Polski, takiej sytuacji jeszcze nie było. Większość rządowa posługuje się metodami bezprawnymi, ignorując ułaskawienie prezydenta, orzeczenie sądu najwyższego. Te precedensy są usankcjonowane. To jest ścieżka bardzo zła dla Polski, spycha się Polskę w stronę państwa siły politycznej, kto ma większość sejmową, może wszystko. To nie ma nic wspólnego z praworządnością – powiedział na antenie Polsat News były wiceminister spraw zagranicznych.
(ma.w)