Kuliga do Koniecznego: ja o kozie, pan o wozie. Radny oburzony, że ulica Korfantego wciąż nie doczekała się remontu
Rajca miejski z Ostroga ponarzekał ostatnio na niespełnione obietnice włodarzy miasta. Przekazał na forum komisji gospodarki, że remont ulicy Korfantego odkładano z roku na rok i kadencji nie starczyło, by ją naprawić. Wiceprezydent Konieczny, który nadzoruje drogownictwo w Raciborzu, wyjaśnił mu, że na remont czeka wiele dróg, co jest skutkiem wieloletnich zaniedbań poprzednich włodarzy.
Nie chciał odbijania piłeczki
Kuliga stwierdził, że na Korfantego występują liczne wyboje, stan drogi jest zły. – Ciągle od państwa słyszę, że za rok będzie ten remont. Wśród wydatków Miasta w 2024 roku nie ma tej inwestycji. Mam nadzieję, że tym razem nie odbije pan znów piłeczki – mówił członek klubu Razem dla Raciborza.
W odpowiedzi od drugiego zastępcy prezydenta – Dominika Koniecznego – usłyszał, że w mieście jest wiele dróg wymagających remontów i przebudowy i są one sukcesywnie naprawiane. Kryterium jest ich stan techniczny. Filozofia Miasta jest taka, by prowadzić te inwestycje „nie za swoje”, czyli za środki pozabudżetowe. W urzędzie chwalą się, że pozyskano ostatnio 3,5 mln zł rządowych środków, za które odbędzie się kilka znaczących remontów. Chodzi np. o przebudowę drogi do strefy przemysłowej przy Mikołowskiej, albo długo wyczekiwany remont ul. Babickiej w Markowicach.
Łatwo wydać, trudno pozyskać
– Jeśli jest szansa pozyskania środków zewnętrznych, to staramy się troszkę odroczyć remont czy przebudowę, żeby nie finansować ich tylko z budżetu. Najprościej jest wziąć z budżetu, a bardzo trudno pozyskać cokolwiek spoza niego – oznajmił wiceprezydent Konieczny. Wyjaśnił przy tym, że ulicę Korfantego trzeba gruntownie przebudować, czyli naprawić nie tylko nawierzchnię, ale wymienić instalacje podziemne – sieci, kanalizację. Według jego szacunku potrzeba na ten cel 3 mln zł.
– Postaramy się znaleźć te środki. Jak pojawią się takie możliwości, to wpiszemy Korfantego do budżetu. Do tej pory, z różnych względów, nie było możliwości, żeby takie pieniądze pozyskać – wyjaśniał D. Konieczny.
Dla porównania, że potrzeb remontowych nie wykazuje tylko Ostróg, wskazał ul. Odpoczynkową, której mieszkańcy też postulują pilną naprawę. W każdej dzielnicy można znaleźć takie fragmenty dróg wymagających ingerencji. Tymczasem trzeba uzbroić się w cierpliwość, albo wskazać skąd w budżecie mamy zabrać, żeby przeznaczyć te pieniądze na drogi – oświadczył zastępca Dariusza Polowego.
Przysłowie z kozą i wozem
Po tej wypowiedzi Michał Kuliga stwierdził, że jak w przysłowiu – choć on mówi o wozie, to wiceprezydent – o kozie. W jego ocenie remonty dróg w mieście ślimaczą się. Ocenił, że za byłego prezydenta Mirosława Lenk prowadzono w dzielnicy jeden remont rocznie, a w obecnej pół remontu ciągnie się dwa lata. Zauważył, że długotrwała przebudowa ulicy Rybnickiej powoduje rozjeżdżanie objazdowych, osiedlowych dróg Ostroga. Te będą wkrótce wymagać remontów.
– Podnoszę ten temat w imieniu mieszkańców. Korfantego nie została wpisana do planu remontów przygotowanego przez prezydenta. Pan opowiada o czym innym, niż ja pytam. Co mam powiedzieć sąsiadom? Odpoczynkowa? My zgłaszamy Korfantego już kilka lat. Proszę znaleźć rozwiązanie problemu – apelował Kuliga do Koniecznego. Ten odparł, że lista dróg do remontu jest długa. Według niego „remonty za Lenka” były tylko powierzchowne, a obecne władze prowadzą gruntowne przebudowy dróg, aby te przez lata nie wymagały kolejnych.
Na Rybnickiej horror z makabrą
Kuliga nie zgodził się z przedmówcą i przywołał remont głównej ulicy Ostroga – Armii Krajowej i Rudzkiej. Przypomniał, że gdy prace przedłużyły się o dwa tygodnie, na Lenka spadła fala krytyki. Tymczasem remont Rybnickiej generuje dużo większe problemy niż wtedy i wciąż jego końca nie widać. Radny poruszył problem stojących w korkach karetkach pogotowia. – Ile to ma trwać? To jest horror, to jest makabra. Kiedy to się skończy? Za tydzień, za miesiąc, czy za pół roku? Ludzie cierpią na tym remoncie – podkreślił Michał Kuliga. Ta wypowiedź nie spotkała się z reakcją wiceprezydenta.
(ma.w)