Senator Henryk Siedlaczek oficjalnie otworzył w Raciborzu swoje biuro. Przyjechał wicemarszałek Michał Kamiński
Biuro senatorskie mieści się na parterze Biurowca Batory. Dyrektorem biura jest Katarzyna Gołębiowska. 16 stycznia na oficjalne otwarcie swego raciborskiego miejsca pracy doświadczony polityk zaprosił przyjaciół z samorządu i nie tylko. Przybyli wójtowie, parlamentarzyści i przedsiębiorcy. W wesołej atmosferze przecięto biało-czerwoną wstęgę i wzniesiono toast.
Zdjęcie z ojcem chrzestnym
Siedlaczek nie krył, że miłą niespodziankę sprawili mu dwaj szczególni goście otwarcia: inny senator – Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu oraz były poseł Jacek Wojciechowicz. Tego drugiego wszystkie raciborskie media pytały, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. Wojciechowicz prosił dziennikarzy o cierpliwość, ale chętnie mówił, że Raciborzowi dolega zastój, a potencjał miasta jest niewykorzystany. Przybył do biura Siedlaczka z dziećmi. Starszy syn przypomina Jacka Wojciechowicza z początku lat 90., kiedy ten był pierwszym wiceprezydentem Raciborza po okresie PRL-u. Wojciechowicz podtrzymał swą obietnicę dla Nowin, że kiedy zdecyduje się kandydować, powiadomi o tym także tygodnik.
Licznym wywiadom Wojciechowicza przysłuchiwał się uważnie prezes SM Nowoczesna Tadeusz Wojnar, który kibicuje potencjalnej kandydaturze byłego posła PO. Ustawił się z nim do wspólnego zdjęcia, mówiąc, że na fotografii „nie może zabraknąć ojca chrzestnego”.
Henryk Siedlaczek podkreślił także, że cieszy się z obecności na spotkaniu dwóch Tadeuszów. Tu wymienił byłego posła lewicy Tadeusza Motowidłę (Siedlaczek mówił, że wzruszył się na jego widok) oraz Tadeusza Wojnara.
Cieszył się również, że jest przy nim w tej ważnej chwili żona Halina. Z przejęcia pomylił, ile lat są wspólnie, ale małżonka szybko skorygowała zaniżony nieco staż.
Polowy z torebką, Iskała zakłopotana
Wśród włodarzy miast i gmin pojawił się prezydent Raciborza Dariusz Polowy. Siedlaczek nazwał go sąsiadem, bo biuro znajduje się naprzeciw urzędu miasta. Dodał, że Polowy znalazł się na otwarciu „rzutem na taśmę”. Włodarz przyniósł senatorowi upominek, podobnie jak większość zaproszonych. Wójt Nędzy Anna Iskała czuła się, z lekka zakłopotana, że przychodzi z pustymi rękami w odwiedziny, ale nie ona jedna mogła poczuć ten dyskomfort.
Henryk Siedlaczek opowiadał mediom, że choć biuro otwiera dzisiaj, to już jakiś czas pracuje na rzecz lokalnych społeczności. Stwierdził, że spotkań w sprawie zgłoszonych spraw było wiele, np. kwestia małej retencji w gminie Gorzyce, przyszłość Regionalnej Drogi Racibórz – Pszczyna; problemy komunikacyjne na terenie powiatu raciborskiego, o czym rozmawiał z marszałkiem Jakubem Chełstowskim. – Chcę być dobrym narzędziem w rękach samorządowców, tak jak to robiłem przez lata kariery w Sejmie i w Sejmiku – podkreślił senator.
Po części oficjalnej Siedlaczek zaprosił wszystkich zebranych do restauracji pod magistratem na śniadanie i nieformalne rozmowy.
(ma.w)