Urzędnicy z Raciborza domagają się podwyżki płac o 20 procent. Potrzeba na to 4 mln zł w 2024 roku
Przy okazji uchwalania budżetu Raciborza na nowy rok dyskutowano nad oficjalnym pismem pracowników urzędu miasta. Poprzez przewodniczącego Mariana Czernera zawnioskowali, by w planie wydatków uwzględnić podwyżkę wynagrodzeń. Żądają 20% – tyle samo co w administracji państwowej. Czerner dopytał, ile konkretnie potrzeba byłoby pieniędzy na ten cel. – 4 mln zł z pochodnymi. To jest duża kwota – poinformowała skarbnik Maria Wieczorek-Juzwiszyn.
Urzędnicy Polowego chcą podwyżki jak u urzędników Tuska
Marian Czerner poinformował na styczniowej sesji, że wpłynęło doń pismo urzędników, podwładnych prezydenta Dariusza Polowego.
Zawnioskowali o zabezpieczenie środków na podwyżki płac – o 20%, jako obligatoryjną podwyżkę dla administracji państwowej wprowadzanej przez rząd premiera Donalda Tuska.
Czerner zapytał jakie plany podwyżek dla pracowników urzędu ma prezydent Polowy? Skarbniczka Maria Wieczorek-Juzwiszyn poinformowała, że w budżecie nie zaplanowano żadnych podwyżek, poza tymi dostosowującymi płace do wymogów nowego poziomu minimalnego wynagrodzenia.
– W tym budżecie nie ma planu podwyżek, ale będą wprowadzone dodatkowe środki z nadwyżki 2023 tej nowej i wtedy coś można przeznaczyć na płace, poinformujemy o tym na przyszłych sesjach – mówiła pani skarbnik.
Czy każdy z urzędników dostanie taką samą podwyżkę?
Szef rady zapytał ile to konkretnie pieniędzy te 20%, o które starają się urzędnicy. Wieczorek-Juzwiszyn wyliczyła na sesji, że to kwota 4 mln zł z pochodnymi. – To jest duża kwota – poinformowała, nie kryjąc przy tym uśmiechu.
Radna z Brzezia Ludmiła Nowacka – była wiceprezydent miasta spytała prezydenta Polowego, czy ten buduje strategię podwyżek w jednostkach, czy to będzie 20% podwyżki dla wszystkich? Włodarz wyjaśnił, że nie da się złapać za słówko, że każdy zatrudniony otrzyma 20% więcej wypłaty.
– Staramy się robić co roku tak, że w jednostkach, gdzie zarabia się najniższą krajową, jest zróżnicowanie podwyżek o 50 zł, 100 zł i 200 zł. Dotyczy to najbardziej osób z obsługi w szkołach, przedszkolach, dotyczy to około 300 osób. Razem z nową najniższą krajową podwyższamy wszystkie pozostałe, a gdzie indziej będziemy podnosić, jak będziemy widzieć, jak się kształtują środki i wsparcie z poziomu centralnego. Ilość pieniędzy w budżecie miasta jest, jaka jest – podsumował Dariusz Polowy.
(ma.w)