Lenartowicz: promowano partię, zamiast pomagać ofiarom. Woś: przeciwdziałano przestępczości
Posłanka Lenartowicz i poseł Woś wzięli udział w sejmowej dyskusji o Funduszu Sprawiedliwości. Z resortu obsadzonego już nowymi pracownikami płyną sygnały o niewłaściwym wykorzystaniu środków publicznych. Były wiceminister sprawiedliwości broni tamtych decyzji.
Czy to była kiełbasa wyborcza?
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz uważa, że przez ostatnie lata Fundusz Sprawiedliwości stał się symbolem niewłaściwego wykorzystania finansów publicznych. Mówiła w Sejmie, że to współczesna kiełbasa wyborcza. Użyła też określenia: fundusz niesprawiedliwości. Celem funduszu było i jest stworzenie oraz utrzymanie sieci pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej, ofiarom przestępstw, np. ofiarom przemocy, świadkom przestępstw, osobom, które opuszczają zakłady karne.
Nowelizacja przepisów o Funduszu z 2017 r. umożliwiła finansowanie z jego środków przeciwdziałania przestępczości. – To jest worek, do którego wrzucano bardzo różne wydatki w ostatnich latach – informowała w Sejmie pani podsekretarz.
Krytyka wsparcia dla gospodyń i strażaków
Podczas dyskusji wystąpił poseł Michał Woś, przekazując pozdrowienia dla kół gospodyń wiejskich. – Dzisiaj na tej sali dyskutujemy o tym, że rząd PO – PSL, razem z Lewicą i razem z Hołownią, krytykuje dotacje, które były przyznawane dla kół gospodyń wiejskich. Dzisiaj wychodzą i po kolei krytykują, mówią, że pieniądze nie powinny iść do kół gospodyń wiejskich i do strażaków. Cele funduszu to nie tylko pomoc ofiarom przestępstw, nie tylko przeciwdziałanie przemocy domowej, ale także przeciwdziałanie przestępczości. Odsyłam do uzasadnienia ustawy – podkreślił poseł z Raciborza.
Podsekretarz cytowała Zbigniewa Ziobrę, który mówił: Podjąłem decyzję, że niemałą część środków funduszu przekażę strażakom z ochotniczych straży pożarnych. To ludzie, którzy z wielkim poświęceniem i oddaniem, a często z narażeniem własnego życia niosą pomoc innym. Zawsze należy im się za to szacunek. – To nie są środki, które powinny iść z Funduszu Sprawiedliwości – zaznaczyła Rudzińska-Bluszcz.
Co szczególnie raziło panią poseł?
– Posłowie koalicji rządzącej w ramach informacji bieżącej na forum sejmu chcieli uzyskać wiedzę o nieprawidłowościach w dysponowaniu środkami Funduszu Sprawiedliwości. W ramach działania tego funduszu nieprawidłowo i niezgodnie z ustawą o finansach publicznych wydano 280 mln zł – poinformowała Gabriela Lenartowicz na swojej stronie internetowej.
– Szczególnie rażącym było wydawanie środków przeznaczonych na pomoc ofiarom przestępstw na promocje własnej partii, zwłaszcza w okresie kampanii wyborczej do Sejmu. Środki płynęły więc do Kół Gospodyń Wiejskich czy Ochotniczych Straży Pożarnych. Na te przejawy zwracałam wielokrotnie uwagę, recenzując wystąpienia i działania posła Suwerennej Polski Michała Wosia w moim okręgu wyborczym – napisała w swoich mediach posłanka z powiatu raciborskiego.
(opr. m)
Wypowiedź Lenartowicz o ofiarach funduszu
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Państwo mówicie: fundusz pomocy ofiarom. Tak, my widzimy te ofiary – na listach wyborczych SolPol czy SuwPol, czy jak jeszcze któryś raz się nazwiecie. Ale wbrew pozorom jesteście nie beneficjentami tego systemu, nieprzyzwoitego i deprawującego, a jego ofiarami. Jeszcze się o tym przekonacie, ale was pocieszę: w naszej chrześcijańskiej religii jest na to sposób. Zrobicie rachunek sumienia, mocne postanowienie poprawy, a potem odnowione Ministerstwo Sprawiedliwości, naprawdę sprawiedliwości, wymierzy stosowną pokutę. To będzie pociecha dla rzeczywistych ofiar przestępstw i rzeczywistych ofiar waszej nieprzyzwoitości, bo nieprzyzwoitością jest zrobienie z gospodyń wiejskich i ze strażaków ochotników żywych tarcz dla waszego złodziejstwa.