Sztuka życia…
Życie ziemskie ma swoje wymagania. Nie zawsze jest ono proste i łatwe. Codziennie człowiek musi stawiać czoła wielu problemom, a także pozytywnie rozwiązywać wiele zadań, przed którymi przychodzi mu stawać.
Żyjącego na wolności orła umieszczono na fermie kur. Kiedyś odwiedził tę fermę znany przyrodnik. Zaskoczony tym niecodziennym widokiem zaczął pytać o sens trzymania orła razem z kurami. Właściciel fermy, nie mogąc dać właściwej odpowiedzi, stwierdził jedynie, że orzeł nie jest już orłem. Przebywając z kurami, sam stał się kurą: je to co one, zachowuje się jak kura, wydaje dźwięki, jako one.
Nie dając za wygraną, wziął orła w ręce i rzekł: „Jesteś orłem, należysz do przestrzeni nieba, a nie do ziemi. Leć”! Orzeł jednak, nie zważając na słowa przyrodnika, sfrunął na ziemię i wrócił do stada kur.
Po raz drugi chwycił więc orła, podrzucił w górę i zawołał: „Jesteś orłem, masz orle serce i ono każe ci wznosić się ponad ziemię”! Reakcja była jednak żadna.
Przyrodnik po raz trzeci wziął orła w ręce i zawołał: „Jesteś orłem, spójrz w słońce! W locie ku słońcu odnajdziesz siebie i przypomnisz sobie, kim właściwie jesteś”!
Wtedy przedziwna siła wstąpiła w orła. Naprężył mięśnie, rozpostarł skrzydła i wzniósł się ku słońcu. Szybował wyżej i wyżej… W locie ku słońcu odnalazł siebie i zrozumiał swoją naturę.
Słabości…
Jest takie powiedzenie w szczepie Venda, że tylko słabi boją się swojej słabości , bo mocni widzą w niej drogę do słońca, które jest miejscem szczęścia i oświecenia. To symbol rozpoczynającego się dnia, początku życia, niespodzianki, czegoś nowego w życiu człowieka. Ludzie w Afryce mają głęboki respekt dla słońca, które w pewien sposób kojarzy się z mocą Bożą i Jego błogosławieństwem. Nawet kiedy składają sobie życzenia, to nie zapominają o promieniach słonecznych na każdy dzień życia, które wiąże się z pomyślnością, radością i dobrym jedzeniem.
Chodzenie w słońcu może być bardzo uciążliwe, jednak z tego powodu nikt nie narzeka. Kiedyś spotkałam naszego dziadka, który każdego dnia przemierza kilka kilometrów w górach, by kupić sobie coś do jedzenia, odwiedzić starych przyjaciół, i przede wszystkim by dobrze się czuć . Pewnego dnia podziękujesz za to, co słabe w tobie i za to co dziś boli, mając pewność że to właśnie wytyczy ci drogę na jutro, do niewidzialnej siły, którą w Afryce ludzie często kojarzą ze słońcem…”
Gdyby nie moje bóle w nogach, nigdy bym nie spędzał tyle czasu chodząc po górach w słońcu. Ktoś inny jeszcze dodał: gdyby nie moje słabości, nie szukałbym niewidzialnej siły, by iść pod każdą górę mego życia. Potrzebujemy naszych słabości, by doświadczyć wyższej od nas mocy, która prowadzi nas każdego dnia, do nowego poranka ze wschodzącym słońcem. Wszystko w życiu ma swój sens i przyczynę, tylko trzeba mieć odwagę i cierpliwe oczy by znaleźć swoja własną niewidzialną drogę, którą Bóg każdego ranka nam wyznacza.
Tęsknota…
Człowiek tęskni za tym, żeby być przejrzystym dla kogoś, bez obawy, że zostanie potępiony, zawstydzony, poniżony, odrzucony. Człowiek tęskni za wzrokiem kogoś rzeczywiście bliskiego, tęskni za tym, by ktoś patrzył na niego z bezwarunkową miłością. Taki jest wzrok Boga! Bóg widzi nas na wskroś , nie po to by nas osądzać, ale po to, żeby nas wezwać do miłości, byśmy wrócili…. Św. Piotr został pierwszym papieżem, apostołem, bo umiał wracać… to jedynie, co potrafił, reszta tak naprawdę w jego życiu była porażką: zaparcia, słabości, nie moc w łowieniu. Potrafił wracać do Jezusa i to stało się najważniejszym kryterium.
Zaginiony Ks. Grzywocz powiedział, że nic w tym naszym życiu nie może zniszczyć człowieka, oprócz dobrobytu to jedynie może zupełnie zniszczyć człowieka. I miał rację. Dobrobyt naprawdę niszczy człowieka, jego sumienie, podejście do życia. Zapominamy wtedy o słowach Św. Matki Teresy z Calcuty, że człowiek może się jedynie zrealizować, poprzez bezinteresowny dar z siebie, to jest ta droga, która może brzmi paradoksalnie w dzisiejszym naszym świecie, w którym często dochodzimy do wniosku, że przecież nie mamy grzechów, nie ma się z czego spowiadać, nie trzeba żałować. Człowiek na tej ziemi może być naprawdę szczęśliwy, kiedy uzna z pokorą, że jest grzesznikiem Jesteśmy grzesznikami przed Bogiem i człowiekiem. A największą sztuką i tęsknotą w życiu – to codzienność w bliskości Boga!
Siostra Dolores z klasztoru Annuntiata