Nie dam sobie w kaszę dmuchać. Tadeusz z Krzyżanowic w programie Sanatorium Miłości
Prawdziwa miłość często wymaga wysiłku i determinacji. Tadeusz, mieszkaniec Krzyżanowic, jak wielu uczestników programu „Sanatorium Miłości”, doskonale o tym wie. – Chcę mieć kogoś przy sobie, nie pozostać sam – wyznał w telewizji. Widzowie również mogli usłyszeć jego zdecydowane słowa: „Nie dam sobie w kaszę dmuchać, jestem prawdziwym facetem”, gdy mówił o rywalizacji z innymi uczestnikami programu.
Rozpoczął się nowy sezon programu „Sanatorium Miłości” na antenie TVP1. Widzowie zostali przeniesieni do Krynicy-Zdroju, gdzie grupa dwunastu kuracjuszy stawia czoła przygodzie życia. Prowadząca program, Marta Manowska, opisuje ich jako osoby, które konsekwentnie stawiają opór samotności. Wśród uczestników znajdują się zarówno mężczyźni, jak i kobiety z różnych regionów Polski, w tym mieszkaniec Krzyżanowic w powiecie raciborskim.
Tadeusz wyraził determinację, że jeśli w programie pojawi się kobieta, która zwróci jego uwagę, będzie gotów podjąć walkę o jej serce, bez względu na rywalizację z innymi mężczyznami. Wskazał, że szuka partnerki, która dba o siebie, jest schludna i gustownie ubrana. W rozmowie z innymi uczestnikami ujawnił, że pochodzi ze Śląska i określił siebie jako „importowanego hanysa”, lecz jednocześnie mocno podkreślił swoją miłość do tej części Polski.
W trakcie programu ujawnił również, że wcześniej pracował w górnictwie – był górnikiem strzałowym. Teraz poświęca się remontowi domu, który kupił w Krzyżanowicach. Wyznał, że odczuwa pustkę i samotność. Po rozwodzie, który dla niego był traumatycznym przeżyciem, nadal boli go fakt, że jego żona opuściła dom i wyszła za kogoś innego. Tadeusz przyznał, że nie potrafi tego jej wybaczyć. Pragnie znaleźć kogoś, kto będzie go wspierał, nie chcąc pozostać sam. – Jak będzie kochać pieski, to ja będę ją kochać dwa razy bardziej – uśmiechał się.
TVP przybliża historię mieszkańca powiatu raciborskiego, który w młodym wieku ożenił się ze swoją żoną. Przez wiele lat pracował na nocnych zmianach w kopalni, podczas gdy jego małżonka przygotowywała się do matury. Po powrocie do domu razem opiekowali się synem. Po zakończeniu pracy w kopalni, para postanowiła założyć własną firmę. Niemal nieustanna gonitwa za pieniędzmi i brak czasu dla siebie doprowadziły do rozwodu, który miał miejsce 20 lat temu. Później kolejna praca, którą podjął, wymagała częstych podróży służbowych, co także nie sprzyjało w budowaniu związku.
– Dziś w domu Tadeusza królują psy, do których jest mocno przywiązany. Szuka kobiety charakternej, która będzie miała swoje zdanie. Bliskie jest mu powiedzenie, że w dobrym związku mężczyzna jest głową, a kobieta szyją – opisuje stacja. Tadeusz nie toleruje pań kapryśnych i kłótliwych. Podkreśla, że przyszła partnerka będzie musiała zaakceptować jego ukochane psiaki. W ramach wyjątkowej randki, proponuje wspólny skok spadochronowy w tandemie, gdyż jest to jego wielka pasja.
Szósta edycja programu „Sanatorium Miłości” na TVP1 rozpoczęła się w niedzielę, 10 marca, o godzinie 21.20. Odcinki są również dostępne do obejrzenia na platformie TVP VOD.
(mad)