Czy Alan Wolny będzie wiceprezydentem u Jacka Wojciechowicza? „Spełnia wymogi”
– Jak wygramy, to poinformujemy. Takie decyzje zapadną szybko – odpowiada Nowinom Jacek Wojciechowicz ubiegający się o fotel głowy miasta w Raciborzu.
On i Alan Wolny z Koalicji 15 października prowadzą w jej szeregach najintensywniejszą kampanię bilbordowo-banerową.
Ambicje osobiste to nie wszystko
Alan Wolny był typowany przez media na kandydata do walki o fotel prezydenta Raciborza. Na konwencji Koalicji 15 października mówił Nowinom, że ambicje osobiste odłożył na rzecz pracy nad wygraną powstałej koalicji. Istnieje jednak umowa koalicyjna, której podstawą jest wspólne rządzenie miastem ugrupowań, które współpracują w wyborach.
– Poczekajmy, to dzielenie skóry na niedźwiedziu – mówi Jacek Wojciechowicz. Obiecuje, że gdy wygra, o swoich zastępcach poinformuje opinię publiczną bez zbędnej zwłoki. On sam nie kandyduje do rady miasta, jako jedyny w gronie czterech chętnych na pracę dla najważniejszej osoby w magistracie.
Wolny "wickiem"? Do wyboru są także Lenk i Nowacka
Czy Wojciechowicz powierzy fotel „wicka” komuś z młodszego pokolenia w gronie Koalicji? On był w 1990 roku najmłodszym wiceprezydentem miasta w Polsce. Wśród kandydatów do rady są m.in. Mirosław Lenk i Ludmiła Nowacka – oboje z bogatym doświadczeniem w zarządzaniu Raciborzem.
– Czy młody, czy nie, nie o to tu chodzi. Trzeba mieć predyspozycje, kwalifikacje. Wiek nie ma znaczenia. W naszych komitetach jest dużo takich osób, mogą pełnić odpowiedzialne funkcje w zarządzie, a pan Alan spełnia te wymogi – przyznał Jacek Wojciechowicz.
Sam Wolny mówi, że wpierw czekają jego i resztę kandydatów Koalicji 15 października wybory wyznaczone na 7 kwietnia.
– Ja w 100% skupiam się na kampanii, żeby nowym prezydentem został Jacek Wojciechowicz, żeby w nowej radzie miała większość nasza koalicja – podkreślił.
Wolny ma rozmieszczonych w Raciborzu najwięcej banerów i bilbordów spośród kandydatów tej koalicji. W mieście – nad kanałem Ulgi pojawił się nawet baner, że to komuś przeszkadza.
– To znaczy, że robimy dobrze robotę, bo chcemy przejąć odpowiedzialność decyzyjną w mieście. Chcemy, żeby po tej kadencji zapanowała zgoda, dlatego musimy mieć większość w radzie. Jak nam się uda, a liczę na zwycięstwo pana Wojciechowicza w pierwszej turze, to 8 kwietnia w południe jak wygramy, to powiemy co robimy dalej – podsumował Alan Wolny.
(ma.w)