Posłanka mówiła o zrujnowaniu zaufania do organów ścigania
Posłanka Lenartowicz zabrała w Sejmie głos w debacie nad informacją Prokuratora Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej o łącznej liczbie osób, wobec których został skierowany wniosek o działania operacyjne służb z użyciem systemu Pegasus wobec polityków, dziennikarzy i innych osób.
W swoim wystąpieniu minister Adam Bodnar powiedział, że PiS próbuje sprawę bagatelizować, ale prawda jest taka, że Pegasus był narzędziem wykorzystywanym przez poprzednią władzę do celów wyłącznie politycznych.i był narzędziem PiS-u do utrzymywania władzy.
– Jakbyście się nie starali bagatelizować, Panowie Sprawiedliwi czy Suwerenni, to nie jest debata o podsłuchiwaniu przestępców. Dziś te statystyki i Wasze porównania są tylko wyrazem infantylnego tupetu. Tak, jak wtedy, gdy mówiliście o komunijnej konsoli i koniku ze skrzydłami, tak teraz jest tylko skowytem żałosnej bezradności wobec porażających faktów i argumentów.
Tu, dziś mamy debatę o czymś dramatycznie poważnym: o cyberbroni i jej bezczelnym stosowaniu wobec własnych obywateli przez zwyrodniałe państwo, które nam zafundowaliście. To jest debata o spektakularnym zrujnowaniu zaufania do organów ścigania i pozbawieniu obywateli poczucia bezpieczeństwa ze strony organów państwa. Bo musimy pamiętać, że w obronie tych obywateli wystąpiły dopiero zagraniczne instytucje, informując, że zaatakowani zostali cyberbronią przeznaczoną do ścigania terrorystów… co zresztą nawet sprzedających ten system zmusiło do jego odebrania… Z tej traumy, nie tylko ofiarom, ale całemu polskiemu społeczeństwu, niełatwo będzie wyjść. Bo jak można dziś zapewnić, Panie Ministrze, że te wykradzione i zmanipulowane kawałki ludzkiego życia, sklejone swoiste Frankensteiny, nie pozostaną w rękach wroga…. – tego w kraju, zasłaniając się rzekomą zgodą sądu,i – tego, czającego się za serwerami rozsianymi po świecie – powiedziała w Sejmie Gabriela Lenartowicz.
(opr. m)