Nowy most na Odrze w budowie. W Rudniku obawy o całkowite zniszczenie drogi wojewódzkiej w Grzegorzowicach
Rozpoczęła się budowa długo oczekiwanego mostu łączącego dwie gminy Raciborszczyzny – Nędzę z Rudnikiem, jednak w Rudniku obawiają się o los drogi wojewódzkiej nr 421 w Grzegorzowicach, już teraz w złym stanie. Budowa mostu wiąże się również z zamknięciem ulicy Wolności, co także wzbudza obawy.
Nowa przeprawa zostanie zbudowana w sołectwach Grzegorzowice, Ciechowice, Łubowice oraz Zawada Książęca, przecinając pola i obszary zalesione. Projekt obejmuje budowę 2,7-kilometrowego odcinka drogowego, w tym ponad 600-metrowego mostu nad Odrą, oraz niezbędnych dróg dojazdowych i skrzyżowań. Dodatkowo planowane są ścieżki dla pieszych i rowerzystów oraz elementy poprawiające bezpieczeństwo ruchu drogowego. Zakończenie budowy planowane jest na początek 2027 roku. Firma Strabag jest wykonawcą, a ich oferta była najtańsza spośród wszystkich ubiegających się o realizację zadania, opiewając na nieco ponad 293 miliony złotych.
Obecnie, między Grzegorzowicami a Ciechowicami funkcjonuje prom, jednak jego dostępność nie zawsze jest pewna z powodu zmieniającego się stanu Odry. Często podróż, która mogłaby zająć kilka minut, staje się znacznie dłuższa z powodu konieczności objazdu powiatu raciborskiego.
Obawy o drogi
W gminie Rudnik panują jednak obawy, że w wyniku prac doszczętnie zniszczona zostanie droga wojewódzka nr 421 w Grzegorzowicach, która już teraz jest w złym stanie. – Jak ta droga wygląda, to wiemy. Jest dosyć dziurawa, a gdy ciężki sprzęt porusza się po równej nawierzchni, nie ma takiej uciążliwości. Na dziurawej degradacja będzie postępowała w bardzo szybkim tempie – mówił na sesji Rady Gminy Rudnik Krzysztof Badurczyk z Łubowic.
Radny wskazuje również na ulicę Wolności, łącznik między Grzegorzowicami a Łubowicami, która ma być zamknięta w związku z rozpoczęciem prac. Nie ma jednak informacji, na jak długo. – Byłoby bardzo niepraktyczne, gdyby kombajnem należało jechać cztery kilometry, aby dostać się 100 metrów dalej na pole – zauważa Badurczyk.
O zamknięciu ruchu na ul. Wolności, o którym wspomina radny, poinformował Strabag. Najpoważniejsze zmiany dotyczą właśnie gminy Rudnik – ul. Wolności. Tymczasowa organizacja ruchu zakłada zamknięcie fragmentów dróg wewnętrznych i gminnych, które krzyżują się z projektowanym nowym przebiegiem drogi wojewódzkiej nr 421. Zmiany wchodzą w życie od 27 czerwca, ale nie wiadomo, kiedy się zakończą, o czym wspomina wójt Rudnika, Piotr Rybka.
– Nie mamy żadnej informacji, do kiedy to potrwa. Zakończenie inwestycji planowane jest na 2027 rok. Na chwilę obecną mogę powiedzieć tyle, że może to trwać do końca 2026 roku. Nie wiemy, kiedy ruch zostanie wznowiony ani czy będzie możliwość przejazdów rolniczych. Ciężko mi powiedzieć – mówi wójt Rudnika, Piotr Rybka.
Bez odpowiedzi
Z kolei o drodze wojewódzkiej, o której wspomniał radny Badurczyk, wójt przyznaje, że udał się do Katowic, aby porozmawiać z jej zarządcą, Zbigniewem Taborem, dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich, a później przesłał pismo i zdjęcia, jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Wójt przekazał również informacje o fatalnym stanie drogi firmie Strabag. – Ta droga może się totalnie rozsypać, gdy ciężki sprzęt będzie nią jeździł – przyznaje.
Wójt informuje, że wykonawca zadeklarował naprawę ewentualnych uszkodzeń spowodowanych z jego winy. – W tej chwili droga jest w złym stanie, a później często dochodzi do „spychologii”, tłumaczeń, że droga po budowie mostu była w takim samym stanie jak wcześniej – rozkłada ręce. – W każdym razie liczymy na chęć i wolę współpracy. Na bieżąco monitorujemy sytuację i informujemy odpowiednie służby – dodaje.
Brakuje informacji
Klaudia Depta, radna z Brzeźnicy, przypomina, że firma Strabag zapowiadała wyznaczanie terenów na czas budowy i informowanie mieszkańców o ich zajmowaniu. Jednak, jak relacjonuje, żadna informacja nie dotarła do mieszkańców. Wójt Rybka potwierdza, że chodziło o tereny wzdłuż drogi wojewódzkiej aż do budowanego mostu, które mają być wykorzystywane do transportu materiałów. Okoliczni mieszkańcy mieli być o tym informowani.
– Wczoraj podpisałem porozumienie, które mówi, że po wybudowaniu mostu, firma Strabag na całym odcinku, czyli od drogi wojewódzkiej aż do mostu, ma nałożyć nową warstwę asfaltową z poszerzeniami – informuje wójt Rybka. Zapowiada, że zainterweniuje u wykonawcy, aby ten rozmawiał z mieszkańcami. – Geodeta był, chodził po prywatnych działkach, pozaznaczał sobie, a mieszkańcy nadal nic nie wiedzą, o co chodzi – obrazuje problem radna Klaudia Depta.
Do słów radnej nawiązuje również radny Krzysztof Wycisk z Grzegorzowic. – Chodzą, mierzą, a nie wiadomo nic – zauważa. Wójt Rybka odpowiada, że gmina nie wydaje pozwoleń w tych sprawach. – Sytuacja z drogą Wolności jest trudna, ponieważ nie była brana pod uwagę na etapie projektowania. Teraz firma potrzebuje częściowo dowozić kruszywo i organizować transport. Mamy prawo podpisywać porozumienia i dokonywać uzgodnień w tej kwestii – stwierdza.
Jeśli chodzi o pozostałe drogi, których dotyczy sytuacja, to mają innych zarządców – powiat i województwo. Wójt Rybka na sesji zapowiedział, że zaprosi starostę Grzegorza Swobodę, aby omówił m.in. tę inwestycję.
Do tematu wrócimy
Zapytaliśmy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach m.in. o to, jak długo drogi będą zamknięte oraz jakie środki zapobiegawcze zostaną podjęte w celu uniknięcia dalszej degradacji DW 421. Po otrzymaniu odpowiedzi wrócimy do tego tematu.
(mad)