Sąd w Raciborzu uniewinnił byłego prezesa wodociągów Krzysztofa Kubka. „Nie wyczerpano znamion przestępstwa”
Na mocy wyroku sądu z 5 września 2024 były prezes zarządu Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Raciborzu – Krzysztof Kubek został uniewinniony od zarzutu niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Oskarżano go o nieuzasadnione wydatki na kwotę 203 tys. złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
Skuteczna apelacja
Sąd Rejonowy w Raciborzu rozpatrywał tę sprawę ponownie. Wróciła tu z Sądu Okręgowego w Rybniku, który po wniesionej przez obronę apelacji, pod koniec 2022 roku uchylił wyrok i nakazał ponownie przeprowadzić postępowanie w pierwszej instancji. Jako argument wskazano m.in. to, że na podstawie materiału dowodowego, uznanego w Rybniku za niekompletny, trudno było przypisać oskarżonemu z góry powzięty zamiar, a jest to konieczne w stwierdzeniu działania wbrew prawu.
W pierwszym postępowaniu, które toczyło się w 2022 roku w Raciborzu, Krzysztofa Kubka uznano winnym.
Wówczas sąd wymierzył mu w zawieszeniu karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Nakazał także naprawienie szkody, czyli zapłatę na rzecz Wodociągów Raciborskich ok. 165 tys. złotych, a także poniesienie kosztów sądowych.
Znaczna szkoda majątkowa
Prezesowi Kubkowi zarzucano niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w kierowaniu spółką miejską.
Chodziło o wydatki na działania marketingowe (prowadzenie Facebooka i Twittera) oraz kadrowo-szkoleniowe pod koniec kadencji władz samorządowych, przed objęciem władzy w Raciborzu przez prezydenta Dariusza Polowego (2018 rok). Sprawa dotyczyła łącznej kwoty ok. 203 tys. złotych, uznanej za znaczną szkodę majątkową.
Sprawę w prokuraturze zgłosił wówczas następca Kubka w wodociągach, prezes Michał Ziółkowski. Po powołaniu na stanowisko w czerwcu 2019 roku, na polecenie prezydenta Polowego przeprowadził audyt w celu ustalenia kondycji finansowej ZWiK.
Nie przyznawał się do czynu
Kontrolujący zwrócił uwagę na znaczne wydatki związane m.in. z usługami marketingowymi, doradczymi, szkoleniowymi oraz informatycznymi.
Ziółkowski wystąpił w tej sprawie także na sesji rady miasta. Pokazywał slajdy z wydanymi kwotami i przykłady tychże wydatków. Kubkowi zarzucano, że „nie dopełnił ciążących na nim obowiązków kontrolowania wydatków oraz przekroczył przysługujące mu uprawienia” przy pogarszającej się płynności finansowej spółki.
Oskarżony nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Oświadczył, że zawarcie zakwestionowanych umów było zasadne i przynosiło korzyści zarządzanej przez niego spółce.
Jak ustaliliśmy, w postępowaniu pierwszej instancji raciborski sąd uznał, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu przestępstwa. Uwzględniono przy tym charakter działalności spółki kierowanej przez Kubka i jej monopolistyczną pozycję na rynku. To nakazywało prezesowi rozważyć zasadność zakwestionowanych wydatków.
Nieuzasadnione koszty
Koszty z tytułu realizacji umów na obsługę profili w mediach społecznościowych, a także realizacji wartościowania stanowisk ponoszone przy pogarszającej się kondycji finansowej spółki były niezasadne – uznał wtedy sąd.
Wspomniano m.in. że zlecone wpisy w mediach społecznościowych miały często charakter symboliczny, dotyczyły różnego rodzaju zdarzeń jedynie w niewielkim lub zerowym stopniu nawiązujących do charakteru działalności spółki (np. Dzień Kota, Dzień Niedźwiedzia Polarnego, Dzień Wielorybów itp.).
– W ocenie sądu zakwestionowane wydatki były więc nieefektywne i niecelowe, przynajmniej w czasie. w jakim były podejmowane, dokonane bez koniecznej analizy kosztów przy jednoczesnej świadomości pogarszającej się kondycji finansowej spółki – wskazała w pierwszej instancji sędzia raciborskiego sądu rejonowego Monika Mańka.
„Racjonalnie gospodarował powierzonym mieniem”
W 2022 roku sąd wymierzył oskarżonemu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania (po 6 miesiącach Kubek miał przed sądem przedłożyć informację z wykonania próby). Ponadto orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz spółki Wodociągi Raciborskie kwoty 165 476 zł.
W czwartek 5 września 2024 roku Sąd Rejonowy w Raciborzu ogłosił wyrok w sprawie. Tydzień wcześniej oskarżyciel i obrońca podtrzymali swoje stanowiska – pierwszy o winie ponad wszelką wątpliwość, a drugi o niewinności byłego prezesa. – Racjonalnie gospodarował powierzonym mieniem – podkreślił adwokat K. Kubka.
Na ogłoszeniu wyroku żadnego z prawników nie było. Sędziego wysłuchał sam Krzysztof Kubek. W sali rozpraw towarzyszyła mu żona.
Luki w opinii biegłego
Pisemne uzasadnienie wyroku zostanie dopiero sporządzone. Sędzia Jerzy Domagała wyjaśnił po ogłoszeniu wyroku, w jaki sposób sąd go uzasadnia.
Podkreślił na wstępie, że poprzedni wyrok opierał się na opinii biegłego, która była niekompletna, zawierała luki. Sędzia mówił także, że obowiązuje zasada domniemania niewinności oskarżonego i ponownie przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało podstaw do stwierdzenia jego winy, bowiem jego działalność jako prezesa spółki miejskiej nie wyczerpała znamion czynów zabronionych prawem.
Naruszenie musi być ewidentne
Według sądu nie doszło do niegospodarności wskutek decyzji byłego prezesa i decyzje te nie były zagrożeniem dla płynności finansowej ówczesnego ZWiK.
Podkreślono, że każda decyzja podejmowana w przedsiębiorstwach nosi znamiona ryzyka i nie wyczerpuje przez to znamion przestępstwa.
W uzasadnieniu dla wyroku przekazano także, że naruszenie art. 296 par. 1 kodeksu karnego musi być ewidentne i należy je precyzyjnie udowodnić. Tymczasem wskutek decyzji prezesa dotyczących zleceń reklamy internetowej i szkoleń załogi, przedsiębiorstwo z Raciborza nie popadło w kłopoty finansowe.
Zarzut, że zlecił on prowadzenie portali społecznościowych spółki firmie zewnętrznej zamiast pracownikowi spółki, uznano za pozbawiony podstaw, gdyż przed 10 laty ta tematyka była nowa i warto było, aby zajęła się nią firma z wiedzą i doświadczeniem.
Ówczesne decyzje prezesa uznano za logiczne i uzasadnione, które nie naruszały przepisów prawa.
Decyzje były kolegialne
Sędzia Domagała podkreślił ponadto, że w postępowaniu zeznawało szerokie grono świadków, których zdaniem decyzje w ZWiK zapadały kolegialnie, w oparciu o działalność zarządu, kontrolę rady nadzorczej, liczne spotkania, analizy i rozmowy. – Decyzje prezesa nie były oderwane od realiów – podkreślono w sądzie.
Na podstawie opinii biegłych i zgromadzonego materiału dowodowego sąd uznał, że działania byłego prezesa wodociągów nie wyczerpały znamion przestępstwa. Krzysztof Kubek ma uzyskać zwrot kosztów poniesionych na obrońcę z wyboru (ok. 17 tys. złotych), a koszty postępowania sądowego pokryje Skarb Państwa.
Wyrok nie jest prawomocny, oskarżycielom przysługuje prawo do apelacji w ciągu dwóch tygodniu od wydania przez sąd pisemnego uzasadnienia wyroku.
(ma.w)