Podpisz urzędniku
Ludzie władzy przychodzą i odchodzą. Ślad ich pozostaje m.in. dzięki pasji i niezwykłemu zamiłowaniu Tomasza Kwieka - powiedział o nim prezydent Lublina.
Tomasz Kwiek ma 37 kronik z podpisami włodarzy, które zbiera od 1994 r. Kiedyś miał ich znacznie więcej, ale dwa lata temu 12 z nich skradziono mu na dworcu kolejowym w Warszawie.
Tylko na krótko się zdrzemnąłem a torby już nie było. Nikt mnie nie obudził, nie szturchnął, nie powiedział, że coś mi kradną. Nie mogę tych kronik odżałować. To było kilka lat żmudnego jeżdżenia i zbierania - wspomina.
Zdarzenie to pozostaje do dziś najboleśniejszym w jego pamięci.
Pierwszy wpisał mu się prezydent Chorzowa. Życzył odwiedzenia wszystkich wójtów w Polsce i trafienia do Księgi Rekordów Guinessa.
Początkowo objeżdżał północną część Polski. Zwykle przyjeżdża do władz wojewódzkich i miejskich. Gminy odwiedza rzadko. Z naszego regionu ma tylko wpisy wójtów Gaszowic, Lysek i Jejkowic. O zmianach urzędników czyta w gazetach, ogląda telewizję. Musi być na bieżąco.
Dużo roboty szykuje mi się znów na wiosnę, na wybory samorządowe - zaciera ręce.
Jest jedynym w Polsce, który zbiera podpisy włodarzy.
Wiem, że ktoś jeździł na rowerze po Polsce i zbierał emblematy samorządowe, ale nie podpisy. Prowadzi też kroniki Straży Miejskich z podpisami.
Wyprawy oczywiście kosztują. Pieniądze na podróże otrzymuje zwykle od władz miast, które odwiedza. Podobnie było przy okazji jego wizyty w Wodzisławiu. Tutaj urzędnicy miasta ofiarowali mu znaczną sumę pieniędzy (nie chcą ujawnić jaką), która z pewnością pozwoli mu pokryć koszty podróży. Przy okazji wizyty w Wodzisławiu nocował w DPS w Lyskach.
32-letni Tomasz nie ma rodziny. Dwa lata po jego urodzeniu rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Ma 30-letniego brata, którego nigdy nie widział. Wychowywał się w Domu Dziecka w Ełku. W wieku 19 lat proponowano mu opiekę jednego z Domów Pomocy Społecznej ale odmówił, twierdząc, że pomoc jest bardziej potrzebna innym. Od 1991 do 1994 roku korzystał z pomocy Domów im. Brata Alberta. Dziś najczęściej korzysta z pomocy Ośrodka Pomocy Społecznej w Śmiglu. Tam zazwyczaj nadchodzi do niego wszelka korespondencja. Pobiera rentę II grupy, ponieważ do 24 roku życia chorował na padaczkę i epilepsję.
W 1995 roku został ochrzczony, w 1997 przystąpił do pierwszej Komunii Św., a rok później do bierzmowania.
Jestem z tego bardzo dumny - mówi. Bardziej niż z tych kilku tysięcy wpisów.
(amk, raj)