Obrona przed degradacją
Dyrektor Kasy Chorych Andrzej Sośnierz odmówił podpisania kontraktu na rydułtowski OIOM, twierdząc, że nie spełnia on wymaganych standardów. Wicestarosta Czesław Karwot zajmujący się służbą zdrowia z ramienia Zarządu Powiatu twierdzi natomiast, że dyrektor Sośnierz mija się z prawdą. Rydułtowski ZOZ posiada odpowiednie dokumenty dopuszczające OIOM do prowadzenia działalności medycznej łącznie z rejestracją u wojewody. Zgodnie z przepisami na dostosowanie do standardów, wymaganych przez reformę służby zdrowia jest czas do końca grudnia tego roku.
O tym, czy standardy są spełnione decyduje wojewoda a nie Kasa Chorych - tłumaczy wicestarosta Karwot. Podczas posiedzenia Zarządu Powiatu dyrektor Zbigniew Łyko przedstawił wymagane dokumenty dopuszczające OIOM do działania. Standardy obowiązujące obecnie są spełnione o czym świadczą decyzje Sanepidu i wpis do rejestru wojewody. Tak więc stanowisko dyrektora Kasy Chorych jest nieuzasadnione. Będziemy nadal odwoływać się w tej sprawie, zamierzamy wystąpić do Sejmiku Województwa Śląskiego. Dyrektor Łyko przygotowuje natomiast pismo do Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych.
Jak zauważa Czesław Karwot, w argumentacji dyrektora Sośnierza są sprzeczności. W jednym zdaniu stwierdził, że rydułtowski OIOM nie spełnia obowiązujących wymagań, w następnym napisał, że oddział może świadczyć usługi medyczne wykorzystując sprzęt i doświadczenie ludzi, ale bez kontraktu. Kasa Chorych już wcześniej sugerowała, że potrzeby powiatu wodzisławskiego mogłyby zaspokajać oddziały intensywnej opieki medycznej w Rybniku i Jastrzębiu i dawała do zrozumienia, że należałoby zlikwidować OIOM-y zarówno w Rydułtowach jak i Wodzisławiu. Wicestarosta Karwot zarzuca, że działania Kasy Chorych są wymierzone w interesy ubezpieczonych z naszego regionu. Z analizy przeprowadzonej przez Departament Ekonomiki i Finansów Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych wynika, że Śląska Regionalna Kasa Chorych jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej. W 1999 r. uzyskała 72 mln zł zysku, w 2000 r. - 157 mln zł a za trzy kwartały 2001 r. - 257 mln zł. Kasa utrzymuje ponad 500 mln zł wolnych środków w terminowych lokatach bankowych oraz bonach skarbowych.
Przy takiej dobrej sytuacji finansowej nie sposób zrozumieć tego dławienia i zaciskania pasa w szpitalach i przychodniach specjalistycznych - oburza się Czesław Karwot. Kasa wycenia świadczenia poniżej kosztów, wyznacza limity, likwiduje oddziały, co utrudnia dostęp pacjentów do usług medycznych. Taka polityka prowadzi do degradacji służby zdrowia i zadłużania szpitali. Kasa gospodaruje pieniędzmi ze składek ubezpieczonych w ich imieniu i powinna zapewniać im bezpieczeństwo zdrowotne. Rydułtowski ZOZ nie zlikwiduje Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej, mimo że Kasa nie będzie go finansować. Odbywać się to będzie kosztem pieniędzy z innych oddziałów. Świadczenia będą nadal udzielane.
(jak)