Ruch na granicy
Nie odnotowano więc spadku, a nawet lekki wzrost liczby podróżnych. Gdyby porównywać ruch na granicy do dwóch ostatnich miesięcy ubiegłego roku - przed wprowadzeniem nowych przepisów - to rzeczywiście znacznie się zmniejszył. Jednak tak jest co roku na wszystkich przejściach z Republiką Czeską - w okresie przedświątecznym liczba osób przekraczających granicę znacznie rośnie, natomiast w styczniu podróżnych jest znacznie mniej. To normalne zjawisko.
Rok temu w styczniu przekroczyło granicę 93 tys. osób a w lutym 114 tys. - mówi Janusz Mączyński, kierownik posterunku celnego w Gołkowicach. W tym roku było to odpowiednio 140 i 150 tys. osób. Przejście w Gołkowicach dopiero od kilkunastu miesięcy jest ogólnodostępne i można je przekraczać na podstawie paszportu i od tego czasu obserwujemy stopniowe zwiększanie się ruchu podróżnych. Nowe przepisy są odczuwane jako dotkliwe przez mieszkańców strefy przygranicznej, którzy dość często chodzili na zakupy do Czech. Początkowo byli bardzo zdziwieni i skonsternowani dowiadując się o wprowadzonych ograniczeniach, w tej chwili wszyscy wiedzą ile alkoholu można przenieść i dostosowują się do nich. Tutaj nigdy właściwie nie było „mrówek". To dużo mniejsze przejście niż Cieszyn, czy nawet Chałupki, tutaj takie osoby trudniące się przemytem alkoholu nie mają szans „zgubić się w tłumie". Nie ma możliwości, by częste przekraczanie granicy przez te same osoby pozostało niezauważone.
Liczba mieszkańców miejscowości przygranicznych przechodzących na zakupy do Czech rzeczywiście się zmniejszyła. Ale z kolei przejeżdża sporo osób spoza strefy nadgranicznej - z Radlina czy Rybnika i one teraz są bardziej widoczne. Ich nie dotyczą tak drastyczne ograniczenia w możliwości przywożenia alkoholu. W paszportach nie ma informacji o miejscu zamieszkania, celnicy pytają więc o to osoby przewożące alkohol. Dla potwierdzenia prawdziwości tej informacji mogą zażądać okazania dowodu osobistego. Osoby często przekraczające granicę mogą zostać zobowiązane do wypełnienia specjalnej deklaracji „alkoholowej" i podania swoich danych wraz z adresem zamieszkania. Na tej podstawie można również w razie potrzeby zweryfikować prawdziwość słów podróżnych. Nowe przepisy zezwalają mieszkańcom strefy przygranicznej przywieźć pół litra alkoholu miesięcznie, pewne ograniczenia dotyczą również osób spoza tej strefy. Mogą one tak jak dotychczas przewieźć 5 litrów piwa oraz pół litra mocniejszych trunków, ale tylko raz w miesiącu, a nie - tak jak to było do końca ubiegłego roku - dwa razy.
(jak)