Pastelowe krajobrazy
Zaprezentowane prace to głównie pejzaże, malarzowi najbardziej odpowiada technika pasteli. Jan Latocha wnikliwie obserwuje otoczenie, potrafi dostrzec w nim piękno i przelać własne wrażenia na płótno. Tematy do swoich pejzaży w wielu wypadkach wyszukuje w najbliższym otoczeniu. Janek Latocha uczy nas patrzeć i widzieć - tak o autorze wystawy mówi Krystyna Przybysławska, krytyk sztuki. Cechą charakterystyczną w jego krajobrazach jest to, że lubi on przedstawiać to samo miejsce w różnych porach roku, bo choć to samo, zawsze wygląda inaczej. Wraz z porą roku zmienia się aura, światło i nastrój miejsca. W dotychczasowym dorobku malarza znajdują się także portrety ludzi i zwierząt, które również możemy zobaczyć na wystawie.
Warto powiedzieć kilka słów o życiu samego Jana Latochy, gdyż było ono bardzo ciekawe. Malarz jest emerytowanym pilotem samolotów odrzutowych w stopniu majora. Przez 17 lat uprawiał ten ekscytujący, ale też niebezpieczny zawód. Latanie, w sposób przenośny i dosłowny, pozwoliło mu spojrzeć na naturę z innej perspektywy. Wykonywałem kiedyś zawód, którego integralną częścią jest kontakt z przyrodą. Na co dzień ma się do czynienia ze zjawiskami dostępnymi tylko nielicznym, ogląda się widoki zastrzeżone dla wybranych. Nieraz oglądałem widoki, które zapierały dech w piersiach i żałowałem, że były tylko chwilą - wspomina Jan Latocha. Gdy przeszedł na emeryturę, został producentem znanej marki garniturów, a dopiero teraz prezentuje się jako malarz. Wystawa otwarta 8 marca w wodzisławskim Muzeum, jest pierwszą ekspozycją jego prac. Talent ujawnił się tak niespodziewanie, że kiedy Jan Latocha powiedział do swojego przyjaciela z lat szkolnych, że maluje, to ten zapytał „ściany czy obrazy?". Malując odreagowuję stresy i napięcia, tak neutralizuję „toksyny", których dzisiejsze życie dawkuje nam w nadmiarze - mówi malarz.
(B.P.)