Co pod drogą?
Podczas robót podziemnych, prowadzonych u zbiegu ulic Bogumińskiej i Księżnej Konstancji, robotnicy natrafili na głębokości 2,5 metra na pierwotną nawierzchnię, tzw. faszynę. Takie pokrycie nawierzchni traktu świadczy o nie najlepszych warunkach ekonomicznych miasta w tamtych czasach. Struktury ziemne, nawarstwienia wskazują, że pierwotny poziom pochodzi z okresu średniowiecza - mówi Sławomir Kulpa, miejski archeolog, który przybył na miejsce, by potwierdzić znalezisko.
Pozwala to także stwierdzić, że kiedyś nawierzchnie ulic były o 2,5 metra niżej, a z czasem przybywało kolejnych warstw, które dziś pozwalają archeologom badać historię miasta. Odkrycie to potwierdza hipotezę, że pierwsi mieszkańcy, budując miasto, odlesili teren, a następnie zagospodarowali go, to jednak w krótkim czasie doprowadziło do podniesienia stanu wód. Aby zapobiec nadmiernej wilgotności terenu, musieli oni wyłożyć go faszyną, tj. odpadami drewnianymi, głównie gałęziami. Oglądając to odkrycie można zobaczyć dwie jej warstwy, najstarszą - średniowieczną na głębokości 2,5 metra, datowanie drugiej, znajdującej się pół-tora metra pod ziemią, na razie jest niemożliwe - mówi archeolog. Specjaliści przygotują dokumentację tego odkrycia, potem zaś wykop zostanie zasypany, aby było możliwe przywrócenie ruchu samochodowego w tamtej części miasta.
(B.P.)