Złota rybka z gibisem
Konkurs odbywa się już od 1998 r., wcześniej nosił nazwę „Ślązak Radoszów", od dwóch lat rozszerzono idee konkursu na wszystkie rydułtowskie szkoły. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, o czym świadczy rokrocznie duża liczba uczestników eliminacji.
W tym roku już w ścisłym finale odbyło się kilka występów zespołowych i indywidualnych. Najwięcej uczestników wystąpiło ze Szkoły Podstawowej nr 3. Placówkę tę reprezentował zespół „Chmurki" i „Fleciki" przygotowane przez Mirosławę Bywalec. Ze szkoły tej wystąpiły również „Tańczące radoszowiki", przygotowane przez Mirelę Sokołowską oraz uczennice Beaty Barteczko przedstawiające „Święta z importu". Szkołę Podstawową nr 1 reprezentowała uczennica Róży Starzyczny opowiadająca „Bajkę o złotej rybce czyli o przepadzitych ludziach".
Ryczka w śląskich chałupach to mebel tradycyjny i na co dziyń fest potrzebny. Czynsto używo ją gospodyni jak struże kartofle, bo sie może na ni postawić garniec abo nogą sie może na nij podeprzyć... - przekonywali uczniowie z SP nr 2, przygotowani przez Bożenę Klimek. Równie przekonujący byli z tej samej szkoły „Paweł i Gaweł". Jako komedyjo była na weselu opowiadała zaś uczennica Gabrieli Pardubickiej z Gimnazjum nr 1, z tej samej szkoły widzowie dowiedzieli się o „Łokazyji z lumpeksu" oraz wysłuchali „Dwie omy". Te dwa ostatnie występy przygotowane zostały pod kierunkiem Joanny Frelich.
Jak zwykle bardzo podobali się uczniowie Danuty Maćkowskiej i Moniki Szewczyk z klasy integracyjnej z SP nr 4. Przedstawili oni inscenizację „Wielkanoc na Śląsku" z malowaniem jajek, śpiewaniem i tradycyjnym kogucikiem.
Najmłodszymi występującymi okazali się przedszkolacy z Przedszkola nr 5, przygotowani przez Łucję Krauzy i Barbarę Krauzy. Ich wykonanie piosenek „Jo je Karlus", „My sóm dwie omy" oraz wiersza „Samochwała" bardzo wzruszyło publiczność.
Od dwóch lat tradycyjnie, choć jest to konkurs na „Ślązaka Rydułtów", nie przyznajemy tego tytułu. Występy zwykle są tak różne: od inscenizacji, przez monologi do prezentacji muzycznych, że trudno byłoby przyznać komuś palmę zwycięzcy. Konkurs to eliminacje, które są zarazem przepustką do finału. Tam zaś wszyscy uczestnicy otrzymują nagrody - mówi członek jury Danuta Bezuch, nauczycielka SP nr 3 w Radlinie.
Nagrody dla uczniów, dla szkół książki Marka Szołtyska „Śląskie podróże" ufundował tradycyjnie Urząd Miasta. Przepyszny kołocz Stowarzyszenie Kulturalno - Oświatowe „Radoszowik".
Przy okazji konkursu można było zobaczyć wystawę Marka Szołtyska „Śląsk". Na scenie nie zabrakło również gwiazd z katowickiego konkursu „Po naszemu czyli po śląsku". Krzysztof Zaremba Ślązak 1998 r., zaprezentował monologi własnego autorstwa, które bardzo spodobały się publiczności. Podobnie zresztą jak wspaniały występ zespołu „Cantata", działającego przy Domu Kultury w Boguszowicach. Zespół prowadzi Mirela Szutka, jak można było zobaczyć, z wielkim powodzeniem.
Spotkanie swoją obecnością zaszczycili m.in. wiceburmistrz Paweł Cieślik, zarazem prezes Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego „Radoszowik", dyrektorzy rydułtowskich podstawówek oraz prezes Towarzystwa Miłośników Rydułtów.
Mimo, że impreza cieszy się ogromnym powodzeniem, w przyszłym roku, z racji natłoku obowiązków, nie podejmę się jej organizacji. Myślę, że pokazałam kierunek imprezy, zainicjowałam ją, teraz chętnie pomysł odstąpię. Zawsze zaś mogę służyć radą przy jej organizacji - powiedziała na koniec, ku zaskoczeniu widzów, Aleksandra Matuszczyk - Kotulska.
(tab)