Koniec marzeń
To nie ja ustalałem skład zespołu na ten mecz - tak skomentował na konferencji prasowej porażkę „Rekinów” trener Jan Grabowski. I dalej dodał - czasami moja koncepcja zestawienia drużyny była całkiem inna, jednak nie została zatwierdzona przez Zarząd klubu.
W ten sposób opiekun rybnickiej drużyny dał do zrozumienia, że nie ponosi żadnej winy za porażkę „Rekinów” z ZKŻ guick-mix Zielona Góra 39:50. Przegrana jest o tyle dotkliwa, że praktycznie pozbawia wszelkich szans na awans do ekstraligi.
Po raz drugi w tym sezonie rybniczanie gościli zespół z Zielonej Góry. W poprzednim spotkaniu, po niezwykle zaciętym meczu, dopiero w końcówce „Rekiny” zapewniły sobie minimalne zwycięstwo. W ubiegłą niedzielę rzeczywistość była mniej łas-kawa dla rybnickiego zespołu.
Niezwykle wyrównany zespół z Zielonej Góry od początku meczu dyktował warunki na torze. Zielonogórzanie dość szczęśliwie (defekt P. Karlssona na prowadzeniu) wygrali pierwszy wyścig 4:2, tym samym dali sygnał, że przyjechali do Rybnika po korzystny wynik. Do szóstego biegu trwała prawdziwa „wymiana ciosów”. Zielonogórski zespół raz po raz wychodził na prowadzenie, a RKM musiał „gonić” wynik meczu, by po piątym wyścigu osiągnąć remis (15:15).
Dramat gospodarzy nastąpił w szóstym biegu. A. Pawliczek i P. Karlsson przyjechali na metę za R. Kurmańskim i A. Huszczą. Goście uzyskali czteropunktowa przewagę (16:20) i przez cztery kolejne wyścigi utrzymywali ją. Gospodarzom potrzebne były zwycięstwa, jednak w tym dniu trafili na wyjątkowo dobrze dysponowanego przeciwnika. Zamiast uzyskiwać coraz większą przewagę punktową to właśnie goście przejęli inicjatywę. Stało się tak w jedenastym wyścigu, kiedy to para rybnicka - R. Szombierski i Z. Czerwiński - oglądała plecy R. Kurmańskiego i M. Kuciapy. 1:5 oznaczało koniec marzeń o wygranej „Rekinów” w tym meczu, ponieważ goście powiększyli przewagę do ośmiu punktów. Widząc, co się dzieje, trener Grabowski natychmiast w miejsce Ł. Romanka wpuścił na tor M. Karlssona jako rezerwę taktyczną. Manewr ten okazał się na tyle skuteczny, że przed biegami nominowanymi różnica punktowa na niekorzyść Rekinów zmalała do 6. punktów.
Powtórzyła się sytuacja z czerwcowego meczu. Wtedy to również rybnicki zespół przegrywał tą samą liczbą punktów, by po fantastycznej końcówce zwycięsko zakończyć mecz. Licznie zgromadzona publiczność miała nadzieję, że dojdzie do „kopii” tamtych wydarzeń.
Niestety, historia nie lubi się powtarzać. Niezwykle skoncentrowani zielonogórzanie nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Ostatecznie RKM „poległ” na własnym torze 39:50.
Szkoda, że tak się stało, ale wydaje się, że najmniej winni są żużlowcy. Po raz kolejny okazało się, że rybnicki zespół został źle zestawiony i tragedią tego zespołu jest to, że przy tak dużym potencjale kadrowym został zniweczony wysiłek wielu oddanych klubowi ludzi. Czy drużyna zdoła się podnieść po takim ciosie pokażą najbliższe mecze. Teoretycznie szanse na awans są, ale tylko poprzez baraże. Rybniczanie ten wariant już przerabiali, a z jakim skutkiem wszyscy wiemy. Oby tutaj historia się nie pow-tórzyła. W przeciwnym razie rybnicki żużel w przyszłości czekają „chude” lata.
RKM - ZKŻ guick-mix Zielona Góra 39:50
RKM:
P. Karlsson-5 (d, 1, 3, 1, 0),
A. Pawliczek-3 (2, 0, 0, 1, -),
Ł. Szmid-0 (-, -, -, -, 0),
Ł. Romanek-4 (3, 0, 1, -, d),
M. Karlsson-16 (2, 3, 3, 2, 3, 3),
Z. Czewrwiński-3 (1, 1, d, 0, 1),
R. Szombierski-8 (1, 2, 2, 1, 2).
ZKŻ:
N. Pedersen-13,
K. Stojanowski-3,
M. Kuciapa-10,
D. Kujawa-3,
A. Huszcza-7,
S. Smoterns,
R. Kurmański-14.
PRZEBIEG MECZU: 2:4, 4:2, 3:3, 2:4, 4:2, 1:5, 3:3, 3:3, 3:3, 3:3, 1:5, 4:2, 1:5, 2:3, 3:3.
Inne wyniki:
Puls Start Gniezno-Jasol Stal Rzeszów 65:25.
TŻ Opole-GKM Grudziądz 67:23.
TTŻ Unia Tarnów-Kolejarz Rawicz 50:16
(kan)
Relacja sponsorowana przez firmę