Po tragedii tragedia
Dwie tragedie w jednym, tak krótko można skomentować to co stało się w ubiegłą środę w Świerklanach i Rybniku. W tej pierwszej miejscowości zginął robotnik przygnieciony ścianą domu jednorodzinnego. Spadła ona na kilku mężczyzn pracujących przy remoncie. Zewnętrzna ściana i strop pierwszej kondygnacji runęły, kiedy robotnicy zrobili wykop by odsłonić fundamenty. 20-letni przyjaciel rodziny został przysypany, zmarł na miejscu, trzej uratowani mężczyźni trafili z potłuczeniami do szpitala. Remont budynku trwał od początku wakacji. Kilka miesięcy temu dom zakupił mieszkaniec Marklowic, chciał wzmocnić ściany i go ocieplić. W pracach pomagała mu rodzina i znajomi. Zdaniem powiatowego inspektora nadzoru budowlanego remont był prowadzony bez zezwolenia i stosownych zabezpieczeń, niezgodnie ze sztuką budowlaną. To najprawdopodobniej przyczyna katastrofy.
Około godz. 10.00 akcję zakończyli strażacy, którzy pomagali spod gruzów wyciągnąć zasypanego mężczyznę. Kilka minut po godz. 10.00, wracając do komendy w Rybniku, na ul. Boguszowickiej uderzyli w drzewo. Dwaj z nich są już po operacji. W najlepszym przypadku czekają ich długie miesiące rehabilitacji.
(amk)