Transformator pod wodą
Awarie są w ostatnich latach bardzo częste - skarżą się mieszkańcy. Wokół naszego bloku panuje nieporządek a to przecież jest centrum miasta. Zwróciliśmy się do burmistrza o pomoc w rozwiązaniu naszych problemów. Do 20 sierpnia mieliśmy otrzymać odpowiedź. Gdy niedawno podczas ulewnego deszczu znowu zalało transformator to była kropka nad „i”. Napisaliśmy pismo do burmistrza z prośbą o zwołanie wizji lokalnej. Zbliża się jesień i deszcze będą padały coraz częściej.
Wzburzeni mieszkańcy opowiadają o wielu innych problemach z którymi stykają się w swoim sąsiedztwie. Mówią, że w tym rejonie jest kilku gospodarzy - miasto, spółdzielnia „Orłowiec” i właściciele „Blaszoka” - którzy nie potrafią się dogadać. A to odbija się na nich. Przy sklepie jest niewielki parking - klienci stawiają swoje auta przy bloku, chociaż obowiązuje zakaz parkowania. Samochody parkują od rana do wieczora. Duże auta dostawcze przyjeżdżają do „Plusa” w nocy, zimą grzeją silniki, hałas i spaliny są uciążliwością dla mieszkańców.
Uważamy, że parking musi być, ale trzeba ten problem odpowiednio rozwiązać - mówią mieszkańcy. Za „Blaszokiem” jest pusty plac, gdzie można zrobić porządny parking. Kiedyś wysypano tam tylko czerwony kamień z hałdy. To jest bez sensu. Deszcze wymywają kamień, który zamula kratki ściekowe. Woda płynie po schodach przy ogródku jordanowskim aż do rynku. Wszystko pęka podmywane przez deszczówkę. Z drugiej strony bloku są lokale handlowe, ale nikt nie dba o otoczenie. Schody są zniszczone, wystają z nich metalowe pręty. Obawiamy się o swoje dzieci, które tutaj się bawią.
Mieszkańcy opowiadają też o innych zaniedbaniach. Telekomunikacja wykonała przy „Blaszoku” studzienki i przekopała kanał, ale nie uporządkowała terenu. Skarżą się, że podczas odpustu stragany są ustawiane pod oknami bloku, mimo obietnic burmistrza, że w tym roku tego nie będzie. Ich zdaniem stragany możnaby umieścić na boisku pobliskiej szkoły. Mieszkańcy mają też pomysł przebudowania wyjazdu na ul. Traugutta - zlikwidowania skarpy i złagodzenia zakrętu.
Uważamy, że jest to kwestia chęci dogadania się - twierdzą mieszkańcy. Spotkaliśmy się z prezesem spółdzielni i burmistrzem, miał rozeznać sprawę i dać nam odpowiedź. Rozumiemy, że budowa parkingu wiąże się z kosztami, ale trzeba to rozwiązać. Aut będzie przyjeżdżać coraz więcej. My cudów nie chcemy, tylko uregulowania pewnych spraw. Mieszkańcy sąsiednich bloków mają zieleń, parkingi i miejsca do zabawy dla dzieci. My tego jesteśmy pozbawieni.
Burmistrz Bogusław Szymczyk tłumaczy, że zlecił rozeznanie tej sprawy pracownikom urzędu i zostanie przeprowadzona wizja lokalna. Miasto zaplanowało budowę parkingu za „Blaszokiem”, ale nie da się wszystkiego zrobić od razu.
Transformator jest własnością spółdzielni „Orłowiec”, która ma rozwiązać ten problem - wyjaśnia burmistrz Szymczyk. Budowa parkingu ma się znaleźć w przyszłorocznym budżecie. Mieszkańcy mówią o zebraniu skarpy na rogu u wjazdu na ul. Traugutta, ale nie wiadomo, czy to będzie możliwe. Zostanie zwołana wizja lokalna z udziałem Powiatowego Zarządu Dróg, telekomunikacji, wodociągów, spółdzielni „Orłowiec” i Urzędu Miasta.
(jak)