Sądy o wodę
O tym problemie prezes PWiK Wiesław Blutko mówił kilka miesięcy temu podczas jednej z sesji radlińskiej Rady Miejskiej, gdy dyskutowano problem odbioru ścieków z koksowni. Dziwił się, że koksownia pobiera opłaty za wodę od mieszkańców a nie przekazuje ich „Wodociągom”. Wodzisławskie PWiK dostarcza wodę na osiedle Mikołajczyka, które należy do koksowni. Miesięcznie mieszkańcy pobierają wodę za około 7 tys. zł. Dział mieszkaniowy Kombinat Koksochemicznego pobiera od nich opłaty, ale nie przekazuje ich do PWiK. Długi więc rosną z miesiąca na miesiąc. Część tych należności - około 20 tys. zł - została objęta postępowaniem układowym i będzie spłacana wodzisławskim „Wodociągom” w ciągu 10 lat. Ale od czasu zawarcia układu narosły kolejne długi, które wyniosły około 50 tys. zł. I na te należności - wraz z odsetkami PWiK otrzymało sądowy nakaz zapłaty. Kombinat zapłacił kilka zaległych faktur ale dług mimo to nie zmalał. Nie są bowiem regulowane bieżące faktury. „Wodociągi” zastanawiają się więc nad kolejnym pozwem przeciwko Kombinatowi i zapowiadają egzekwowanie długów za pośrednictwem komornika.
Rozważaliśmy nawet odcięcie wody, ale nie mamy sumienia karać mieszkańców osiedla za to, że ktoś po drodze zabiera ich pieniądze - tłumaczy prezes Wiesław Blutko. Przecież oni płacą za wodę regularnie. Słyszeliśmy, że miasto zamierza przejąć od Kombinatu osiedle Mikołajczyka. Jeśli do tego dojdzie to nasze kłopoty się zakończą. A zaległe należności zgodnie z wyrokiem sądu wyegzekwujemy wraz z odsetkami.
W radlińskiej koksowni tłumaczą, że sytuacja taka nie wynika ze złej woli, lecz trudności finansowych Kombinatu Koksochemicznego. Firmie tej brakuje pieniędzy na bieżącą działalność stąd zaległości wobec kontrahentów. Jednak to dla PWiK nie jest żadnym wytłumaczeniem. Zaległe opłaty za wodę - a na przykład w przypadku kopalń są to poważne kwoty - wpływają na bilans firmy. Jest ona zmuszona podnosić opłaty za wodę dostarczaną mieszkańcom, bo nikt nie pokryje ponoszonych strat.
(jak)