Przykład idzie z góry?
O wyborach już dawno zapomnieliśmy, ale na słupach ogłoszeniowych, i nie tylko, wciąż widnieją plakaty wyborcze. Tak jest np. ze słupem ogłoszeniowym przy rynku, gdzie wiszą jeszcze plakaty Alfreda Sikory. Grozi za to kara grzywny.
Przepisy ordynacji wyborczej do rad samorządów wyraźnie określają czas do kiedy komitety wyborcze muszą usunąć wszelkie plakaty wyborcze. Art. 71. ust. 5 mówi, że plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia kampanii wyborczej pełnomocnicy komitetów wyborczych obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów. Ci, którzy startowali w II turze wyborów, mieli więc czas do 10 grudnia. Termin dawno minął, a tymczasem 16 lutego(!), w dniu kiedy zrobiliśmy przedstawione obok zdjęcie, na słupie ogłoszeniowym przy rynku w Rydułtowach nadal wisiało kilka plakatów promujących Alfreda Sikorę. Zgodnie z prawem plakaty te powinien usunąć w ciągu 30 dni komitet wyborczy KWW Samorządne Rydułtowy, który kandydaturę A. Sikory wysunął. Jeśli tego nie zrobił, zarządzenie w tej sprawie powinien wydać burmistrz, czyli... Alfred Sikora, a kosztami obciążyć zobowiązanego do usunięcia, a więc swój komitet wyborczy KWW Samorządne Ryduł-towy. Do 17 lutego, jak nas poinformował, nic takiego nie nastąpiło. Na łamanie przepisów powinna też zareagować straż miejska.
(bmp,amk)